piątek, 16 marca 2018

Dookoła Szczawna Zdrój część 2

  Trzy tygodnie pobytu i zwiedzania, więc kolejny post na ten temat.

Świdnica
      Miasto posiadające połowę mieszkańców w porównaniu do Wałbrzycha, ale znacznie ciekawsze. Co zatem tam zwiedzaliśmy. W Świdnicy znajduje się drugi zachowany Kościół Pokoju.


 
      Wokół niego stary cmentarz. Cenniejsze tablice z epitafiami zgromadzone tuż przy kościele.



   
      Wewnątrz najcenniejsze to ołtarz i ambona. Ołtarz był akurat zasłonięty, bo w remoncie. Wykonano go na stulecie kościoła w 1752 r. Barokowa ambona pochodzi z roku 1729. Zachowały się też zabytkowe organy z barokowym prospektem z lat 1666-1669. Nad głównym wejściem bogato zdobiona loża rodziny Hochbergów, bogato zdobione empory i malowidła na stropach. Kościół należy do parafii Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego.


   
      Wyznawcy rzymskokatoliccy mogą się poszczycić Katedrą św. Stanisława i św. Wacława Jest to gotycki kościół, pierwotnie parafialny, z najwyższą na Śląsku i piątą co do wielkości w Polsce wieża o wys. 103 m kw. Jest to jeden z najważniejszych zabytków miasta.


  
      W 1905 r. została wzniesiona w stylu neoromańsko-bizantyjskim cerkiew św. Mikołaja Cudotwórcy, będąca dawną ewangelicką kaplicą cmentarną.
   Cerkiew otacza cmentarz. Są na nim ciekawe kaplice-grobowce.

  
   Po szarym Wałbrzychu, zaskoczyły mnie tutaj, zadbane kamieniczki wokół rynku.





 
   Bogato zdobione fasady, bramy, a wszystko to zadbane, czyste kolorowe.




      
      Zaskoczyła mnie też liczba fontann w mieście. Okazuje się, że Świdnica ma też swojego Neptuna.
      W mieście jest też kilkanaście parków, skwerów i 77 drzew spełniających kryteria pomników przyrody. Park Łukasińskiego to dawny cmentarz, prawdopodobnie chowano tam zmarłych na tyfus.
      Podróżując po Dolnym Śląsku przejechaliśmy około 800 km. Jechaliśmy w deszczu i mgle, częściej kiedy było słonecznie. Budząca się zieleń kontrastowała z barwą pól, wijące się drogi, przydrożne krzyże pokutne, niewielkie góry na horyzoncie i poniemieckie budownictwo. Nie znałam takiego Dolnego Śląska.







        Najwięcej czasu poświęciliśmy jednak na zwiedzanie Szczawna Zdrój. W końcu to w nim zatrzymaliśmy się na dłużej. Dom Zdrojowy zwany dawniej Grand Hotelem lub Hotelem Śląskim to niewątpliwie jeden z najpiękniejszych budynków w Polsce Wybudowany w 1911 roku. Mieszkali tu przedstawiciele władców europejskich między innymi Winston Churchill oraz cesarz Wilhelm II.




      Najstarszy budynek uzdrowiskowy Korona Piastowska. Mieszkali w nim niemieccy pisarze Karol i Gerhart HauptmanInne, ciekawe domy uzdrowiskowe to Anka , Młynarz czy Mieszko.



  
Zakład Przyrodoleczniczy


 
 pijalnia wód




  
  i hala spacerowa.




  
      Deptakiem wzdłuż ulicy Kościuszki dojdziemy do wieży Anny z 1818 roku. Jest ona ona doskonałym punktem widokowym na Szczawno






   
      Poniżej wieży znajdowały się pierwsze prasłowiańskie ujęcia wód mineralnych ze źródeł. Od wieży, powrót przez Park Zdrojowy, wzdłuż budynków teatru zdrojowego, klubu kuracjusza „Biała Sala” , hali spacerowej i pijalni.

  
      Idąc dalej parkową alejką dojdziemy do kawiarni „Legenda”. Jest to dawny pawilon laryngologiczny z inhalatorniami, kształtem nawiązujący do architektury Dalekiego Wschodu,

  
czy jeszcze dalej na „Słoneczną Polanę”. Znajduje się tam dawny domek klubowy przedwojennych pól golfowych.


  
     Jest w Szczawnie kilka ciekawych domów, pensjonatów np dawny pensjonat „Dom Nauczycielek”, z XIX w. obecnie szkoła sanatoryjna, kościół pw. Wniebowzięcia NMP

  
stajnia straży pożarnej, murowano-szachulcowa, obecnie hotel

  
i oczywiście tereny zielone. Park Zdrojowy w stylu angielskim i Park Szwedzki ze stawkami. Chadzając tym drugim można dojść do Dworzyska. Jest to obiekt w stylu szwajcarskim wybudowany w 1845 roku. Jeszcze niedawno funkcjonował tam kompleks hotelowy. Teraz tylko rozciąga się widok na Chełmiec.

  
      Oba parki powstały na początku poprzedniego stulecia. Ponoć należą do największych i najpiękniejszych parków w Polsce. Rośnie w nich bardzo dużo gatunków kwiatów, krzewów i drzew egzotycznych, rzadko spotykanych nawet w ogrodach botanicznych. Szczawno Zdrój posiada na swoim terenie najwięcej drzew – pomników przyrody.

  
Wędrując Parkiem Zdrojowym dotarliśmy na szczyt.
      Znajdują się tam resztki jakiś ruin. Nikt nie dał nam jasnej odpowiedzi co tam było. Sądzę, że to tzw. Wzgórze Gedymina, która dawniej była nazywane Górą Parkową lub Stróżkiem, czy Wzgórzem Tkaczy, Na tym wzgórzu na rozległych łąkach były urządzone słynne w Europie pola golfowe. W 1822 r. na wysokości 520 m. npm. wybudowano restaurację, a potem dobudowano wieżę widokową i skocznię narciarską. Na tym wzgórzu znajduje się zbiornik wody, który w przeszłości zabezpieczał uzdrowisko w wodę gospodarczą. Przypuszczam, że wyglądało to wówczas tak.
      W okresie wiosennym w Szczawnie można zachwycać się pięknymi rododendronami i azaliami, które kwitną przeróżnymi kolorami: białym, fioletowym, karminowym, amarantowym, pomarańczowym i różowym, co daje niezapomniany widok. Niestety nas nie spotkała ta przyjemność. Trzeba było wcześniej wracać do domu.
       Załapaliśmy się natomiast na Festiwal Kwiatów Książ 2013. Wiosna to chyba najlepszy okres na taka imprezę. Z utęsknieniem czekamy za zapachem kwiatów i słoneczną aurą. Zapach i piękno kwiatów przybliżył nam XXV Festiwal Kwiatów i Sztuki w Zamku Książ. Niestety słońca nie było.. Było mgliście i rozpadało się.















          Witanie wiosny majowym „Festiwalem Kwiatów” pomimo niepogody było ciekawe, a było co podziwiać. Aranżacje florystyczne uznanych w świecie florystów w w dawnej rezydencji Hochbergówwe robiło wrażenie. Dokładnie na ten czas, na zamkowych tarasach zakwitło też / ponoć, bo nie liczyłam / 26 000 tulipanów.









  
      Przy tej okazji nie mogło zabraknąć przedsiębiorców z dziedziny ogrodnictwa, twórców różnych przedmiotów związanych z kwiatami, typu kwiaty na szydełku, obrazy kwiatów z wstążki, książki, sadzonki, cebulki itp wszystko co tylko może być przydatne w ogrodzie.
/ kwiecień – maj 2013 /

Brak komentarzy: