poniedziałek, 26 marca 2018

Zima figlarna na Kaszubach

          Przed tygodniem umieściłam na blogu zdjęcia z ośnieżonych Kaszub. Wysokie zaspy i zamarznięte jeziora. A dzisiaj wielka odmiana. Śniegi prawie zniknęły z pól. Stało się kolorowo.





       Jeziorne kry na Patulskim prawie stopniały.


           Wycinanie trzcin trzeba chyba przerwać.


              My po zachwytach nad pięknem naszych jezior, spędziliśmy noc z widokiem na jedno z nich. Tym razem inaczej niż zwykle, bo z drugiej jego strony.



           O Malinówce w Krzesznej będę mówiła tylko dobrze. Przyjemnie urządzony pokój w domku myśliwego, nawiązywał stylem do nazwy. Znalazłam też decoupage na obrazkach. O czymś takim myślałam, aby zrobić do naszego domku.


            Frajdą i celem naszego wyjazdu były jednak narty. Dodatnia temperatura / plus 6 stopni / i słońce nie zniszczyły śniegu na stoku i można było pozjeżdżać. A przy tym wszystkim wcale nie było dużo chętnych. Dwa dni frajdy przypomniały Paganellę. Szkoda, że tutaj jest tylko jedna niedługa trasa. Jednak lepszy hyc niż nic.

/  luty 2014 /



Brak komentarzy: