sobota, 17 marca 2018

Zabytkowy młyn w Starogardzie Gdańskim V/2013

       http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/trojmiasto/mlyn-w-starogardzie-gdanskim-stanal-w-ogniu,5526023,14421797, fotoreportaz-maly.html napisano ” 19 zastępów straży pożarnej gasiło pożar, jaki wybuchł w nieużywanym młynie w Starogardzie Gdańskim. Ogień przeniósł się też na dach sąsiedniego domu: ewakuowano ok. 30 osób. Akcja gaśnicza została zakończona, trwa zabezpieczanie pogorzeliska. Jak poinformował Jan Socha z Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa w Gdańsku, młyn w którym wybuchł pożar był dużym obiektem o wymiarach 100, na 65 metrów i wysokości ok. 30 metrów. Stojący w centrum Starogardu Gd. budynek miał sześć kondygnacji: jego gaszenie było trudne, bo wszystkie stropy w ceglanym obiekcie były drewniane. 
       Rzeczniczka starogardzkiej straży pożarnej Karina Stankowska, powiedziała po południu, że pożar został już ugaszony. Na miejscu nadal jest jednak kilka zastępów strażackich, które m.in. polewają wodą pogorzelisko, by zapobiec ewentualnemu ponownemu pojawieniu się ognia. – Sądzę, że akcja ta potrwa jeszcze do nocy – powiedziała rzeczniczka. Dodała, że w czasie pożaru zawalił się dach i stropy młyna, a także część ścian wewnętrznych i jedna zewnętrzna: padając zniszczyła ona zabytkowy drewniany mostek znajdujący się w pobliżu. Pożar bardzo nadwyrężył też drugą zewnętrzną ścianę młyna; grozi ona zawaleniem. Przyczyna pożaru nie jest znana. Strażakom trudno też ocenić straty, jakie spowodował ogień. Nieczynny młyn należał do irlandzkiej firmy. ” 
       Mam nadzieję, że uda się znaleźć sprawców, bo nie wierzę, że pożary takich obiektów są przypadkowe. A może zamiast odszkodowania, właściciele powinni ponosić koszty akcji gaśniczych i solidną karę za brak nadzoru i zabezpieczenia takich obiektów. Ciekawe, czy płacili podatek od nieruchomości? Teraz nie będą mieli od czego. Nie będzie też co odrestaurować czy przebudować. Stała się im teraz wielka krzywda. Ponieśli wielką stratę w wyniku pożaru. A ileż to już lat, odkąd obecny właściciel go kupił, na tym terenie nic się nie działo. Warto przeczytać komentarze pod tekstem powyżej przytoczonym. A co nam zostało z młyna? Kilka fotek kiedyś zrobionych. Na pamiątkę, że coś takiego tam było.



  
      A to pałacyk Wicherta – rezydencja byłego właściciela młyna. Teraz ma go inny właściciel, niż młyn. W komentarzach ktoś pisze, że też już się palił. Barbarzyństwo.

  
/ maj 2013 /

Brak komentarzy: