wtorek, 27 marca 2018

Zimowe wspomnienia z Paganelli


         W powietrzu jak nic, czuje się już wiosnę. W końcu mamy marzec. Kiedyś to było normalne. Jednak tegoroczna zima pozostawiła niedosyt. Chociażby nasz wyjazd pozostawił niedosyt, bo oczekiwałam śniegu. Za to w Paganelli, gdzie jeździliśmy poprzednio był przesyt. I w ogóle było nie tak jak zwykle. Ponuro, mglisto, padająco, również deszczem. 


          Tam zawsze była pogoda, a w tym roku spotkało naszych narciarzy rozczarowanie. W ciągu tygodnia tylko jeden dzień mieli ładny, ale za to jaki. O takich widokach marzyłam.




         Miejsca znajome i piękne, ale trasy były ponoć kiepskie. Chociaż dla tych co pojechali, dnia. radość ze zjeżdżania była. Zwłaszcza tego jednego pięknego.


        / marzec 2014 /



Brak komentarzy: