Czwartego dnia, po doświadczeniach z dnia poprzedniego, pomimo że czułam się już prawie dobrze, nie odważyłam się wyjść w góry. Pozostał więc dzień miejski. Zresztą miało w tym dniu padać. Zaczęliśmy od Hoszowa. Znajdująca się tu cerkiew jest jednym z ciekawszych i najładniej położonych tego typu obiektów na terenie Bieszczadów. Cerkiew greckokatolicka pw. św. Mikołaja w Hoszowie, obecnie kościół rzymskokatolicki pw. Błogosławionej Bronisławy. Ulokowana jest na wzgórzu, 100 metrów od szosy. Powstała w latach 30-tych XX wieku na miejscu poprzedniej świątyni, która według niepotwierdzonych źródeł datowana jest na rok 1770. Budowę w którą zaangażowali się zarówno mieszkańcy wyznania greckokatolickiego jak i rzymskokatolickiego przerwał wybuch II wojny światowej. Kiedy pod koniec czerwca 1945 roku ostatni mieszkańcy Hoszowa opuszczali wieś, świątynia była nieukończona. W roku 1951, po powrocie Hoszowa w granice terytorialne Polski /w wyniku równania granic, Hoszów po wojnie znalazł się na terytorium ZSRR/ przybyli mieszkańcy zastali wybudowaną cerkiew. Z ustnych przekazów wynika że jej budowę ukończono w roku 1948 i przez 3 lata służyła wiernym w ZSRR jako cerkiew greckokatolicka. Przez następne kilkanaście lat świątynia stała opuszczona. Przez pewien czas pełniła ona również funkcję owczarni. W roku 1970 obiekt przejęła parafia rzymskokatolicka w Jasieniu.
środa, 19 czerwca 2019
Bieszczady i nie tylko- dzień czwarty
W Ustrzykach Dolnych się nie zatrzymywaliśmy. Pamiętam je z mojego pierwszego tam pobytu/ ze 40 lat wcześniej/ raczej kiepsko. Byliśmy wtedy w muzeum przyrodniczym. Pamiętam gabloty pełne kolorowych motyli i z zewnątrz otoczenie muzeum. Wokół była prawdziwa toaleta, brudno i śmierdząco. Teraz wyglądało to już zupełnie inaczej. My przez Lesko pojechaliśmy do Zagórza. Tam byłam przed dwudziestu laty podczas drugiego pobytu.
Zagórz to wieś założona w XIV wieku, w roku 1343 była tam już kaplica filialna parafii w Porażu. Na początku XVII wieku Zagórz znalazł się w posiadaniu Stadnickich. W roku 1710 hr. Jan Adam Stadnicki wojewoda wołyński, zbudował obronny klasztor-twierdzę oo. Karmelitów, od 1713 roku również jako klasztor szpital dla inwalidów wojennych. Na wzgórzu Mariemont nad Osławą warto zobaczyć ruiny XVIII wiecznego klasztoru-warowni OO. Karmelitów. Jest to jeden z ciekawszych zabytków południowo-wschodniej Polski. Od poprzedniego mojego pobytu / 20 lat wcześniej/ sporo się tam zmieniło. Wówczas teren był porośnięty wysoką trawą, dzisiaj widać że trwa renowacja. Założono ogród, odbudowano wieżę, poprawiono mury i jest uporządkowane. Wzdłuż drogi prowadzącej na wzgórze są stacje dziesięć przykazań i droga krzyżowa.
Z wieży roztacza się widok na okolicę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Na niedalekie wypady dobry jest każdy czas, byle nie padało. Pewnej lutowej niedzieli wybraliśmy się więc do elektrowni wodnej w...
-
Dzień piąty rozpoczęliśmy od Szprotawy . Dalej, były Wiechlice i Henryków Posileni kawą w Wiechl...
-
To był już piąty dzień naszej wycieczki. Po wyjeździe ze Szczecina byliśmy w Glinnej i w Kołbaczu. Zgodnie z planem był jeszc...
-
Kiedy wracaliśmy z kościoła, świeciło piękne słońce, chociaż było chłodno. Jednak ten słoneczny dzień zachęcił do wyprawy. ...
-
12 września , siódmy dzień podróży. Przekroczyliśmy już półmetek. Zobaczyliśmy już sporo miejsc. Na dzień siódmy zaplanowane mie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz