środa, 19 czerwca 2019

Bieszczady i nie tylko- dzień piąty

                     Po dojechaniu do Leska, niestety zaczęła nam psocić pogoda, grzmiało i padało więc nie poszaleliśmy ze zwiedzaniem. Na chwilę skryliśmy się w kawiarni na kawę, ale potem jednak postanowiliśmy wyjść chociaż w deszczu. Trochę było zza szyby samochodu.

Lesko jako prywatne miasto szlacheckie lokowane w 1469 roku. Ziemie te były zasiedlone już w czasach prehistorycznych oraz w okresie wpływów rzymskich. Potwierdzają to znaleziska archeologiczne. Osada na terenie Leska powstała prawdopodobnie w XIV wieku, pierwsza wzmianka o niej pochodzi z 1436 roku. Około 1507 roku Kmitowie, ze względu na zniszczenie przez Węgrów  zamku w Sobieniu, przenieśli tu centrum administracji swych rozległych dóbr. Lesko staje się siedzibą możnego rodu i istotnym ośrodkiem gospodarczym, opartym na rzemiośle i handlu oraz stolicą wschodnich majątków Kmitów. Pierwszą murowaną budowlą w mieście był kościół pw. Nawiedzenia NMP wzniesiony około 1530 roku. W 1533 Stanisław Kmita wzniósł murowaną wieżę mieszkalną. Piotr Kmita buduje w Lesku zamek, kościół i cerkiew. Pod koniec XVI wieku istniało tu 11 cechów rzemieślniczych obejmujących około 40 specjalności. W Lesku działały dwa kościoły rzymskokatolickie, dwie cerkwie oraz synagoga. Miasto posiadało wały obronne, zwodzone mosty w głównych bramach – Lwowskiej i Węgierskiej. Był  wodociąg, wybrukowany rynek i prawo składu win węgierskich, co przynosiło wówczas wysokie dochody.  W 1921 roku około 63% ogółu ludności (ok. 2400) stanowili Żydzi. 

            Zabytki Leska to Zamek Kmitów z około 1507 roku, w następnych latach kilkakrotnie przebudowany, niszczony i odbudowany. Teraz hotel o nieciekawym wnętrzu.




         Kościół farny pw. Nawiedzenia NMP z około 1539 roku , latach  1760 i 1889  przebudowany,  obok kościoła barokowa dzwonnica budowana w latach 1725–1765. Niestety lało, więc przez okno.





          Dawna synagoga z przełomu XVI i XVII wieku / niektórzy podają że z 1725 roku /, zniszczona w czasie II wojny światowej utraciła funkcje sakralne, odbudowana w latach 1960–1963, obecnie mieści galerię sztuki.




           Cmentarz żydowski /kirkut/ z nagrobkami  od 1600 roku  do XX wieku. Znowu deszcz przeszkodził w zwiedzaniu. Trudno w ulewie szukać macew w wysokiej trawie.




               Jest jeszcze w Lesku ratusz miejski z 1894 roku,  kamienice z XVII–XIX  wieku i jeszcze trochę. Niestety deszcz. Może miasto do powtórki ? :-)




            Pomiędzy Leskiem a Uhercami Mineralnymi nie jest znowu aż tak daleko, ale w Uhercach była piękna pogoda.  Uherce są jedną z najstarszych bieszczadzkich miejscowości. Nazwa miejscowości wskazuje na udział w powstawaniu wsi ludności  węgierskiej. Pierwsza źródłowa wzmianka o miejscowości to 1436 rok. A co ciekawego zastaliśmy w miasteczku?
           Po pierwsze  kościół parafialny pod wezwaniem św. Stanisława Biskupa,  murowany,  wzniesiony w latach 1754-57  w stylu późnobarokowym. Osobliwością w skali kraju jest dwumetrowy mur obronny z otworami strzelniczymi otaczający wokół świątynię. Wyposażenie wnętrza kościoła późnobarokowe z ornamentami rokokowymi  pochodzi z II połowy XVIII wieku. W otoczeniu kościoła nagrobki właścicieli ziemskich okolicznych wsi z XIX wieku.













             W pobliżu murów obronnych kościoła w II połowie XX wieku  właściciele dworu pobudowali dom w którym udzielano pomocy ubogim, mogli tam dostać darmowe pożywienie oraz przebywać przez kilka dni. W Domu Ubogich, jak czytałam, miejscowe KGW zorganizowało  mini galerię „Pod Jesionami” prezentującą twórczość miejscowych artystów. Wiadomość niestety nieaktualna. Dom znaleźliśmy, ale wyglądał na opuszczony.


             Znaleźliśmy też niedaleko kościoła  dwór obronny Herburtów.  Wzniesiony w drugiej połowie XVI wieku  jako późnorenesansowy dwór w typie kasztelu z basztami alkierzowymi. Po pożarze w 1830 roku  odbudowany. Jak czytałam, sprowadzono wówczas do dworu wspaniały dębowy parkiet we wzory arabeskowe, pochodzący z zamku Mniszchów w Laszkach Murowanych. Na parterze, w niektórych pomieszczeniach, zachowały się sklepienia krzyżowe i kolebkowe z lunetami z II połowy XVI wieku. Elewacja frontowa jest siedmioosiowa i wyróżnia się wieżami alkierzowymi po bokach, wyodrębnionymi w górnej kondygnacji. Między nimi mieściła się oszklona ściana. Niestety co z tego zachowało się faktycznie trudno ocenić. Własność prywatna, wstęp wzbroniony i się rozpada. Dobrze że wokół, prawdopodobnie gmina, ścięto pokrzywy.



              Jest jeszcze w Uhercach  wodospad na Olszance. Ten naturalny stopień wodny zmierzony po wychodniach skalnych, od jednego brzegu do drugiego, liczy 38 metrów. Jego wysokość na warunki bieszczadzkie jest dość imponująca, gdyż zmierzona od lustra wody wynosi w granicach 2,5-3 metrów. Byliśmy, nawet nogi moczyliśmy.




               Wracając,  przydrożna kapliczka


              i jeszcze jedna cerkiew. Drewniana cerkiew  greckokatolicka w Hoszowczyku, wzniesiona w 1926 roku. Po roku 1951 nowi mieszkańcy przesiedleni z Sokalszczyzny używali jej na nabożeństwa różańcowe i majowe w związku z tym została zamknięta przez lokalne władze. W roku 1970 przekazano ją katolikom rzymskim i po remoncie świątynia zaczęła pełnić funkcję kościoła rzymskokatolickiego.



            Byliśmy blisko, ale zawsze przejechaliśmy i nie odwiedziliśmy cerkwi w Równi.  Powstała w pierwszej połowie XVIII wieku jako świątynia greckokatolicka i tak funkcjonowała do 1951 roku, kiedy ukraińscy mieszkańcy wsi zostali z niej wysiedleni. W następnych latach porzucona, była wykorzystywana jako magazyn. Mimo tego w latach 
60-tych  XX wieku duża część jej wyposażenia była jeszcze w dobrym stanie i obiekt został wpisany na listę zabytków, a zachowane w nim ikonostas z XVII wieku, cztery ikony powstałe w następnym stuleciu oraz siedem chorągwi procesyjnych trafiły do muzeum w Łańcucie. W 1969 roku miejscowi wierni Kościoła rzymskokatolickiego, bez zgody administracji państwowej, rozpoczęli adaptację budynku cerkwi na kościół, umieszczając w jej wnętrzu zupełnie nowe obiekty liturgiczne. Obiekt przekazano Kościołowi rzymskokatolickiemu  trzy lata później. Cerkiew w Równi reprezentuje typ bojkowski. Nie udało nam się do niej trafić / chyba za mało się staraliśmy/, więc zdjęcie z internetu.


    

Brak komentarzy: