niedziela, 29 kwietnia 2018

Polesie Południowe i Roztocze, siódmy dzień.

          12 września , siódmy dzień podróży. Przekroczyliśmy już półmetek. Zobaczyliśmy już sporo miejsc. Na dzień siódmy zaplanowane mieliśmy cztery. Najważniejszy, a raczej  najbogatszy był Zamość. Byłam tam przed mniej więcej czterdziestu laty. Chyba nic nie pamiętam z tamtego czasu. Zdjęć wówczas też niewiele się robiło. W każdym razie ja nie mam. Zatem teraz byłam jak pozostali, po raz pierwszy. W 1992 roku zamojskie Stare Miasto zostało wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
         Zamość, to założone w 1580 roku prywatne miasto szlacheckie. W XVI wieku leżało w województwie ruskim. W 1589 r.  zostało stolicą założonej przez jego właściciela Ordynacji Zamojskiej. Szybki rozwój w XVII wieku, osiedlenia różnych narodowości i zwycięskie zmagania z Kozakami i Potopem szwedzkim. Zdobyte dopiero przez Szwedów i Sasów  w wojnie północnej. W 1809 roku przyłączone do Księstwa Warszawskiego, a potem do uzależnionego od Rosji Królestwa Polskiego. Okres ponownego rozwoju to dwudziestolecie międzywojenne. W II wojnie światowej podziela los miast z tego terenu. Getto, prześladowania, likwidacja żydów, zniszczenia.
Miasto zaprojektowane przez włoskiego architekta Bernardo Morando stało się wyrazem harmonijnego współistnienia kultur Wschodu i Zachodu Europy. Obok siebie żyli Polacy, Włosi, Niemcy, Rusini, Ormianie, Szkoci i Żydzi. Miasto zyskało  miano ” Padwy Północy” lub ” Perły Renesansu”. Na  Starym Mieście jest ponad 120 zabytkowych obiektów.
Podczas naszej wizyty spotkaliśmy starszego Pana, moim zdaniem przewodnik, może były przewodnik, który zwrócił uwagę, że miasto zaprojektowano, nawiązując do budowy człowieka.  Głową miał być pałac Zamoyskich, kręgosłupem ulica Grodzka, przecinająca Wielki Rynek, Rynek to serce, a ramiona to poprzeczne ulice. Przy nich wyznaczono Rynek Solny i Rynek Wodny jako organy wewnętrzne miasta. Bastiony to ręce i nogi służące do obrony.
         Chyba najbardziej znanym zabytkiem Zamościa jest Ratusz.  Posiada 52-metrową wieżę zegarową oraz szerokie, wachlarzowe schody. Jego budowę rozpoczęto w 1591 roku .  Podobnie jak kamienice posiadał podcienia.  Na początku XVII wieku /około 1605 roku/ wieży  groziło zawalenie, umocniono ją więc  skarpami.  Wachlarzowe, dwuskrzydłowe schody prowadzące do głównego wejścia, wybudowano podczas kolejnej rozbudowy w latach 1767–1770. Na wieży ratusza codziennie o godzinie 12.00 jest odgrywany zamojski hejnał. Hejnalista gra go tylko w trzy strony świata, poza zachodnią, ponieważ według legendy założyciel miasta, hetman Zamoyski,  zakazał grać trębaczowi w kierunku Krakowa, ówczesnej siedziby króla, którego planów  Zamoyski nie popierał.
 


 


         Ratusz stoi  w  północnej pierzei Rynku Wielkiego. Jest to kwadratowy plac o wymiarach 1oo na 100 metrów, od którego rozchodzą się ulice.  Grodzka, jako główna, przecinająca rynek na linii wschód-zachód  prowadzi do pałacu Zamoyskich. Kiedyś głowy miasta.
        Pałac  przechodził wiele etapów przebudowy, przez co obecnie nie jest już tak okazałą budowlą jak dawniej. Pierwszy obiekt,  po założeniu miasta, budowany w latach 1579 -1586, był renesansowy. Po pożarze w 1658 roku, ordynat Jan Zamoyski odbudował go w stylu barokowym. Kolejne przebudowy to kolejne zmiany stylów. W 1821 roku pałac został sprzedany władzom państwowym i przebudowano go na szpital wojskowy przez co  utracił swój zabytkowy wygląd. Od 1918 roku mieszczą się w nim sądy. W budynkach dobudowanych od tyłu  znajdują się mieszkania komunalne. Przydałaby się renowacja tego obiektu, bo absolutnie nie przystaje do budynków w centrum miasta Przed pałacem stoi pomnik Jana Zamyskiego  dosiadającego konia i trzymającego w prawej ręce buławę. 
         W każdej pierzei rynku / poza północną, czyli tą z ratuszem/znajduje się 8 kamienic. Posiadają one swoje nazwy, związane z ich dawnymi właścicielami, bądź obiektami które w nich się mieściły. Przy ulicy Ormiańskiej / pierzeja północna/ są najbardziej okazałe ze wszystkich, kamienice ormiańskie z I połowy XVII wieku. Wyróżniają się  attykami i płaskorzeźbami. Tą część Zamościa, Jan Zamoyski przyznał Ormianom i kamienice do nich należały. Ostatnimi właścicielami byli głównie Żydzi, a po II wojnie światowej weszły w posiadanie państwa.


 
        Jest jeszcze jedna kamienica w pierzei zachodniej,  która odznacza się attykami, podobnie jak kamienice ormiańskie. Jest to  kamienica  Dom Pański, Dymitra Greka  odbudowana w latach 50-tych XX wieku, w miejscu rozebranej dziewiętnastowiecznej.
     Wszystkie, z wyjątkiem tych po zachodniej stronie ratusza tj przy ulicy Kołłątaja, mają podcienia. Przy ulicy Kołłątaja tylko jedna, z pierwszej połowy XVII wieku, ma  podcienia. Przebudowana w XIX wieku, obecnie mieści się w niej hotel. Pierwotnie, attyki posiadało więcej kamienic. Zlikwidowano je w XIX wieku. tak samo jak balkony będące przy niektórych. Nie mniej wszystkie one są piękne, a tym samym urokliwy jest zamojski rynek.   


 



            Dwie z ulic odchodzących od Rynku Wielkiego prowadzą do rynków pomocniczych, Solnego i  Wodnego. Pierwsza wzmianka o Rynku Solnym  pochodzi z 1588 roku i jest związana z handlem solą  sprowadzoną z Drohobycza. Południowa pierzeja rynku solnego graniczy z budynkami przylegającymi do ratusza. Niektóre kamienice też mają podcienia i też są piękne. Przy rynku stoi budynek Akademii.
 
         W końcu XIX wieku  rynek pełnił ponownie funkcję targową,  stały tam rzędy straganów   i zadaszona studnia.
              W południowej części staromiejskiej dzielnicy. znajduje się Rynek Wodny. Nazwa tego placu związana jest najprawdopodobniej od znajdujących się w pobliżu terenów zalewowych. Pełnił funkcję rezydencjonalną. Mieściły się przy nim głównie domy ważniejszych mieszkańców Zamościa.  Po stronie południowej stoi  zespół dawnego kościoła i klasztoru sióstr Klarysek. Barokowy kościół  z 1696 roku i klasztor dobudowany w latach 1757–1775.
           Po zajęciu miasta przez zaborców i potem, zespół klasztorny wraz z kościołem pełnił funkcje magazynowe i wojskowe, potem kulturalne, jako dom dziecka i szkolę muzyczną. Dopiero w 2007 roku  przywrócono częściowo dawny charakter kościoła.
Najwspanialszą świątynią jest zamojska katedra, kolegiata ufundowana przez Jana Zamoyskiego. Była wotum dziękczynnym hetmana za jego liczne zwycięstwa. Kolejni ordynaci składali w kolegiacie przysięgę na wierność Statutowi Ordynacji, w niej odbywały się ich pogrzeby, a świątynia stała się ich mauzoleum rodowym.  Jej budowa trwała od 1587 do 1598 r., ale  dopiero w 1630 r. zakończono prace przy jej dekoracji. Barokowy ołtarz główny  pochodzi z lat 1783-85. Umieszczony w nim obraz przedstawia patrona katedry, św. Tomasza Apostoła przed Zmartwychwstałym Chrystusem. Nad bogato rzeźbionym chórem, umieszczono 25-głosowe organy. Ufundował je w 1895 r. XV ordynat Maurycy Zamoyski. Posiada  osiem kaplic.


         Barokowa dzwonnica katedralna powstała w latach 1760-75 . Ma 47 metrów wysokości i  o 5 m ustępuje wieży ratusza. Można  z niej obejrzeć panoramę miasta i okolic oraz trzy dzwony o imionach: Wawrzyniec, Tomasz i Jan. Ten ostatni waży 4,3 tony i należy do największych w Polsce.  


   
      Inne kościoły na Starym Mieście to barokowy kościół św. Katarzyny wzniesiony w II połowie XVII wieku, 
barokowy kościół franciszkanów pw. Zwiastowania NMP z drugiej połowy XVII wieku
czy renesansowo barokowy kościół św. Mikołaja , również z XVII wieku. Jest to dawna cerkiew grecka, później grekokatolicka i prawosławna. 
     Przy ulicy greckiej, w miejscu gdzie obecnie jest hotel Renesans, nawiasem mówiąc straszydło jak na to miejsce, znajdował się meczet. Mówi o tym tablica pamiątkowa wmurowana  w ścianę hotelu. Nieco dalej jest późnorenesansowa synagoga zbudowana w latach 1610 – 1620.  W drugiej połowie XVII wieku od strony północnej i południowej południowej dobudowano dwie przybudówki, babińce. W wieku XVIII  dodano przedsionek łączący synagogę z domem kahalnym.
            W wojnie zniszczona, potem odbudowana na bibliotekę miejską. W 2005 roku  budynek odzyskała społeczność żydowska i przystąpiono do remontu.
Do wyremontowanej synagogi przylega dom kahalny / siedziba dawnej gminy żydowskiej i żydowskiej szkoły/ Pochodzi z pierwszej połowy XVII wieku i obecnie jest w opłakanym stanie. Jest własnością prywatną, więc Fundacja czy władze miasta nie mogą zająć się jego remontem i skutek widoczny.
          Chodząc po mieście zaglądaliśmy tu i tam. Oprócz tych wyeksponowanych miejsc jest sporo ładnych zaułków.


 
                   Między ulicami Żeromskiego, Bazyliańską i Kościuszki jest   okazały budynek z białą elewacją.  Zbudowano go w latach 1910 -11 w stylu secesyjnym i był wówczas najnowocześniejszym budynkiem w Zamościu. Posiadał elektryczne oświetlenie , kanalizację i centralne ogrzewanie. Mieścił się w nim  hotel „Centralny”. ale również biura, kino, restauracja oraz  sklepy.  W latach 1922 – 35 jego mieszkańcem był poeta Bolesław Leśmian. Aktualnie jest budynkiem mieszkalnym z parterem przeznaczonym na cele usługowe i handlowe.
           Stare Miasto otaczają fortyfikacje.  Twierdza  zbudowane w latach 1579–1618 i wielokrotnie przebudowywana. Przeszła 5 oblężeń i tylko raz została zdobyta/ przez wojska polskie, w 1809 roku/. Zlikwidowana została w 1866 roku.


  
             Powszechnie uważano, że były to najpotężniejsze fortyfikacje. W 1656 roku, król Szwedzki Karol X Gustaw, pragnąc zaoszczędzić sobie trudów oblegania Zamościa, wpadł na pomysł, że wprosi się na śniadanie do ówczesnego kanclerza Jana Zamoyskiego i przy wspólnej uczcie uda mu się namówić kanclerza do poddania miasta. Zamoyski wykrył podstęp i zgodził się  na wspólny posiłek, ale pod jednym warunkiem. Śniadanie miało się odbyć poza murami miasta. Przygotowano więc stoły uginające się od smakołyków i najlepszych trunków, ale był jeden szkopuł. Wokół stołu nie było ani jednego krzesła. W ten właśnie sposób Zamoyski zakpił sobie z podstępów szwedzkiego króla, a na pamiątkę tego wydarzenia posiłek na stojąco, nazywany jest „stołem szwedzkim”.  My zjedliśmy na siedząco, w samym sercu Zamościa na Rynku Wielkim, w piwnicy XVII- wiecznej kamienicy Ormiańskiej. Przed wejściem jest ogródek letni. Tam się zatrzymaliśmy, również dlatego, aby nie przegapić południowego hejnału. W ormiańskiej kamienicy, ormiańska restauracja,


    
a więc dania też ormiańskie.   Stek z polędwicy wołowej po ormiańsku, podany z grillowanymi warzywami i chlebem lavasz, basturma – suszona, surowa wołowina w przyprawach podana z lawaszem,  hajkakan kjabab -  kebab ormiański podawany z lawaszem i sałatką,  tolma -  gołąbki ormiańskie w liściach winogron,  baderdżane popokow u schtorow – czyli roladki z bakłażana nadziewane orzechami i serem ormiańskim, baklava – ciasto ormiańskie na ciepło z lodami i wiele innych.
  
                 Pozostało rozkoszować się ormiańskimi smakami i podsumować nasz pobyt w Zamościu.
            I oczywiście ruszyć dalej. Do Szczebrzeszyna, najstarszego miasta Roztocza. To niewielkie miasteczko, niegdyś gród obronny na trakcie kijowskim, prywatne miasto szlacheckie posiadające miejskie prawa od 1352 roku. Ścierały się tam różne kultury i religie,  katolicy, żydzi, kalwini, arianie. O przeszłości świadczą pozostałe budowle. Barokowy przyklasztorny  kościół św. Katarzyny  wybudowany w stylu renesansowym w latach 1620 – 1638. 
          Renesansowy kościół Świętego Mikołaja  wybudowany w latach 1610 – 1620. 
             Jest też  najstarsza murowana cerkiew w Polsce / nie byliśmy przy niej / i XVII wieczna synagoga. Wewnątrz sali głównej zachowała się oprawa Aron ha-kodesz, nad którą znajduje się wykuty hebrajski tekst psalmu „Stawiam Pana przed sobą zawsze”. Na ścianie zachodniej i północnej zachowały się symbole lewitów czyli dzban i misa, a na południowej menora oraz owoc granatu – symbol Ziemi Obiecanej. Zachował się również szeroki ozdobny pas z pilastrowymi wnękami arkadowymi poniżej okien, zwieńczony profilowanym gzymsem.   



         W centrum, przy rynku stoi  szczebrzeski  ratusz z 1840 roku, a przed nim pomnik świerszcza.
     W mieście jest kilka pomników świerszczy. Bądź co bądź,  Szczebrzeszyn z tego słynie jak pisał Jan Brzechwa w swoim wierszu. „W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie i Szczebrzeszyn z tego słynie”.
           W Michałowie koło Szczebrzeszyna znajduje się zespół pałacowo parkowy Zamoyskich. Nie mieliśmy tego w planie, więc nie byliśmy. Z Michałowa  wywodzi się ród Kaczorowskich,  matki Karola Wojtyły, Papieża.
Tylko dziesięć minut drogi i  jedenaście kilometrów od Szczebrzeszyna leży Zwierzyniec. Mnie kojarzył się tylko z kościołem na wodzie, ale to nie wszystko.  Powstał w 1593 oku, cztery lata po założeniu ordynacji Zamoyskich i jej zawdzięcza istnienie. Prawdopodobnie już na początku XVII wieku, funkcjonował jako  letnia rezydencja rodziny.  Początkiem osady był dwór myśliwski zbudowany nad stawem. Niedaleko dworu funkcjonował wielki zwierzyniec, w którym trzymano  jelenie, sarny, łosie i dziki. W ogrodzie, na wodzie stał pałacyk letni . W 1773 IX ordynat, urządził w Zwierzyńcu fabrykę porcelany i mydła. W 1812 do Zwierzyńca została przeniesiona z Zamościa  siedziba Ordynacji Zamojskiej. W XIX wieku działał browar, tartak, kilka fabryk /posadzek,  bryczek,  maszyn rolniczych/, hotel z restauracją, a nawet gminny sąd okręgowy. W Zwierzyńcu zabytków jest kilka.
Kościół św. Jana Nepomucena „Na Wyspie”, XVIII – XX wraz z dzwonnicą.


     Po drugiej stronie ulicy znajduje  się zespół budynków Ordynacji Zamoyskiej z I połowy XIX wieku, gmach główny z lat 1792-99 i II połowy XIX wieku, 4 oficyny i park.




              Przy ulicy Plażowej znajduje się zespół Pałacu Plenipotenta / zarządcy ordynacji/ z końca XIX wieku. Jest to  dom mieszkalny z lat 1880–1891, stajnia z 1885, studnia drewniana z 1885 i ogród.  Obecnie w budynku swoją siedzibę ma dyrekcja Roztoczańskiego Parku Narodowego.




  
               I jak sama nazwa wskazuje, przy ulicy Browarnej, jest browar  z lat 1805–1806 wraz z portiernią z 1836 roku. Jest to jeden z najstarszych browarów w Polsce.
 
      Założony przez Zamoyskich, po wojnie należący do Skarbu Państwa, obecnie dzierżawiony przez  Perłę – Browary Lubelskie. Rodzina Zamoyskich od kilkunastu lat czyni starania o jego odzyskanie. Założyciel otwierając browar typu angielskiego, chciał warzyć  najlepszej jakości piwo.
            I tak pomału dobiliśmy do ostatniego miejsca przewidzianego na ten dzień, do Biłgoraju. Z uwagi na brak materiałów źródłowych nie da się określić dokładnej daty założenia miejscowości. Istnieją przesłanki, które pozwalają sądzić, że obszar ten był zamieszkany na długo przed lokacją miasta. Pewnym jest, że miasto powstało w latach 70. XVI wieku. Utrzymuje się, że Biłgoraj został zbudowany w miejscu, gdzie wcześniej nie znajdowała się żadna osada,  na zalesionym wzniesieniu nazywanym Białym Gorajem. W nowo budowanym mieście zorganizowano zbór / kalwini/ i protestancką szkołę.  Przez pierwsze lata istnienia, mimo obecności świątyń innych wyznań, Biłgoraj nie posiadał kościoła katolickiego. Od chwili powstania Biłgoraj był miastem handlowo rzemieślniczym. Szczególnie rozwijała się tam produkcja sitarska.  Miasto stanowiło ośrodek wielonarodowościowy, głównie jednak Polacy i Żydzi. II wojna światowa stała się zagładą dla dawnego Biłgoraja. Spłonęła jego drewniana zabudowa. Miasto zostało zupełnie zniszczone i pozbawione około połowy ludności. Druga połowa lat 40. oraz lata 50. i 60. XX wieku to czas odbudowy miasta ze zniszczeń. W miejscu starej architektury drewnianej powstała nowa zabudowa mieszkalna i usługowa. Niemal bez zmian zachował się  jednak do dnia dzisiejszego układ urbanistyczny wytyczony w momencie założenia Biłgoraja . My przejechaliśmy przez całe miasto i zatrzymaliśmy się na parkingu przed Biedronką. Po drugiej stronie ronda znajduje się kościół pod wezwaniem Marii Magdaleny. Jest to dawny franciszkański zespół klasztorny. W jego skład  wchodzi wspomniany kościół,  nieczynny klasztor, kaplica pw. Św. Marii Magdaleny oraz dzwonnica. Sanktuarium jest miejscem licznych pielgrzymek w związku z mającymi tam miejsce licznymi objawieniami i cudami dokonanymi przez tą świętą. Pierwsze miało miejsce w 1603 roku. Rok później, kanclerz  wielki koronny Jan Zamoyski funduje w tym miejscu kaplicę. Dzieje tego miejsca są burzliwe. W latach 1921 – 1928 wybudowano obecny kościół. Jest to największa świątynia w mieście. Została wzniesiona jako wotum za zwycięstwo w polsko-rosyjskiej w 1920 roku. Niestety było zamknięte i do środka nie weszliśmy.


            Kaplica i dzwonnica znajdują się po drugiej stronie ulicy. Po drugiej stronie ulicy znajduje się też cerkiew prawosławna pod wezwaniem św. Jerzego. 





          Jest to nowoczesna świątynia,  budowana od 2008  roku . Wewnątrz znajduje się współczesny ikonostas. W 2015 roku po raz pierwszy sprawowano w niej liturgię. Też była zamknięta, ale podczas gdy kręciliśmy się wokół niej, przyjechał ksiądz, proboszcz tej parafii. Dla nas katolików rzymskich jest to trochę dziwne, ale ów młody ksiądz przyjechał z młodą kobietą z małym dzieckiem, domyślam się że stanowili rodzinę. W Hrubieszowie też ksiądz proboszcz podesłał nam syna, aby otworzył nam cerkiew. Po zamienieniu kilku słów, odniósł dziecko do domu i przyszedł otworzyć cerkiew, opowiedział o niej i swojej parafii. Mam wątpliwości, czy proboszcz parafii rzymskokatolickiej by się fatygował, aby dla czterech osób otwierać i przyjąć tak jak Ci wspomniani. Obaj pozostawili bardzo dobre wspomnienie.
         Najstarszą świątynią rzymskokatolicką jest w Biłgoraju kościół pw. Trójcy Świętej i Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny , zwany też dużym. Przejeżdżaliśmy przy nim zaraz na początku. Wieże były zabezpieczone, widać trwał remont.  Pierwsza kapliczka dla katolików powstała w 1600 roku, a w roku 1644, prawdopodobnie  w miejscu zboru wybudowano drewniany kościół. Opiekę nad nim sprawowali franciszkanie.  W 1732 roku została rozpoczęta budowa nowego kościoła murowanego. We wrześniu 1939 roku, podczas największego pożaru miasta w czasie kampanii wrześniowej, kościół razem z całym centrum Biłgoraja, został całkowicie spalony. 
etrykalne. Po wyzwoleniu dzięki fotografiom udało się go niemal idealnie odtworzyć.Runęły wieże, stopiły się dzwony, uratowano jedynie naczynia liturgiczne oraz księgi m
          W samym centrum jest jeszcze jeden kościół,  zwany „małym” pw. św. Jerzego.  Kościół został wybudowany w latach 1790 -1793 jako cerkiew  greckokatolicka. W 1919 roku  został przekazany katolikom obrządku łacińskiego. W czasie II wojny uniknął zniszczenia.
             My zainstalowaliśmy się w Hotelu Sitarska. Hotel znajduje się w stu letnim budynku, w którym już w latach 30 ubiegłego wieku działała restauracja.
         Będąc w niej, sprawiała wrażenie jakby była z epoki lat 50 tych. Jednak było całkiem miło. W recepcji hotelu była ulotka Quest śladami biłgorajskiego sitarza. Wstrzymaliśmy się z posiłkiem na rzecz questu. W odwrotnej kolejności byłoby już za ciemno na zwiedzanie. Zgodnie z treścią ulotki zaczęliśmy od pomnika sitarza, dawnego Biłgoraja gospodarza.
         Dalej był kościółek św. Jerzego
i ławeczka Isaaca Bashevis Singera , pisarza żydowskiego
          Idąc dalej  raz w prawo, raz w lewo, pomiędzy blokami, znaleźliśmy chatę sitarza jednego,Skansen „Zagroda Sitarska” obrazujący dawne tradycje sitarskie w mieście i wygląd typowej biłgorajskiej z XVI-XIX wiecznej zabudowy.

    
           Wnętrza już były zamknięte, na zwiedzanie nie pora, ciemnieć już zaczynało i deszcz padać zaczął, więc zrezygnowaliśmy z dalszego spaceru tego wieczora. Wróciliśmy w progi gościnne sitarskiej restauracji by posmakować biłgorajskiej kolacji. Jak Biłgoraj dawniej wyglądał, na zdjęciach oglądaliśmy. Do 1939 przy Rynku znajdowała się zabytkowa zabudowa drewniana i murowana, domy typu biłgorajskiego z podcieniami jak zagroda sitarza w skansenie i nie tylko. Obiekty te zostały zniszczone podczas bombardowań i pożarów miasta.
   
        Kilka podobnych można by było jeszcze odnaleźć, ale teraźniejsza zabudowa w ogóle nie przypomina dawnej.
           Pani w recepcji bardzo żałowała, że nie zobaczyliśmy nowo budowanego miasteczka ” na szlaku kultur kresowych” Pojechaliśmy więc tam rano. Buduje go buduje Fundacja XXI.  Całe miasteczko ma być utrzymane  w klimacie dawnego Biłgoraja, a także Kresów Wschodnich z XIX i XX wieku. Powstała już synagoga, która wzorowana jest na budynku, który w 1942 roku spłonął na Białorusi. Uchodził on za najpiękniejszą drewnianą synagogę w tej części Europy. W środku mieścić się ma  muzeum Żydów biłgorajskich. Wybudowano także dom Singera. Jest to jednak przedsięwzięcie komercyjne. Sklepy, restauracje, lokale usługowe i mieszkania.






       
/ wrzesień 2017/

1 komentarz:

Kasia Dudziak pisze...

Ciekawa historia z tym śniadaniem u Zamoyskiego. Co post to piękniejsze zabytki.