poniedziałek, 8 października 2018

Północno- zachodnie

         Ten wyjazd planowaliśmy od początku lata. Będąc w maju w świętokrzyskim ustaliliśmy, że jesienią jedziemy znowu. Propozycja padła, że najlepiej na zachód Polski. Co prawda, ja uważałam wówczas, że nie jest to teren ciekawy turystycznie, ale reszta była chętna, więc powiedziałam, czemu nie. W końcu warto poznać nawet jeśli nie ma tam nic szczególnego. Do planowania konkretów wzięłam się w sierpniu. Wcześniej jakoś nie miałam czasu. Ogród, wnusia itd. A może  ten rejon mnie nie pociągał. W końcu musiałam, bo obiecałam. Im bardziej zaczęłam się zagłębić w temat, to zaczęło mnie to wciągać i kiedy wyprawa stanęła w pewnym momencie pod znakiem zapytania, podjęłam decyzję, że lepiej później niż wcale. Zarezerwowałam więc noclegi i w połowie  września ruszyliśmy. Wyjazd jak zwykle w sobotę rano. Wcześniej trochę się obawiałam, że w tym czasie może być kiepska pogoda, ale nic mylnego. Było super. Rano powietrze było jeszcze rześkie, ale słońce prześwitywało przez gałęzie drzew. Zanosiło się na piękny dzień.


            Jechaliśmy przez kaszubski rejon, gdzie wichury przed dwoma laty narobiły szkód. Mówiło się wtedy o Raciążku i Borach Tucholskich, a tutaj nie było nic lepiej.



               Pierwszy postój zrobiliśmy  w Bytowie. Jest to miasto  na Kaszubach, nad rzekami Borują oraz Bytową i jeziorem Jeleń.  Dawny gród pomorski, wzmiankowany w powstałej około 1113 roku, kronice Galla jako zdobyty i złupiony przez Bolesława III Krzywoustego. W 1307 roku zajęty przez margrabiów brandenburskich. W 1329 roku ziemia bytowska została wykupiona przez Krzyżaków za 800 grzywien denarów pruskich srebra. W 1342 roku Krzyżacy utracili Słupsk, dlatego przenieśli z niego na krótko komturstwo do Bytowa. Prawa miejskie osada otrzymała w 1346 roku.  W roku 1410 po bitwie pod Grunwaldem został przekazany przez króla Władysława Jagiełłę księciu pomorskiemu Bogusławowi VIII. W 1411 roku na mocy pokoju toruńskiego ziemia bytowska wróciła do Krzyżaków. W latach 1526–1637 wraz z całą ziemią lęborsko-bytowską był lennem Polski. W 1637 wraz z Lęborkiem został przyłączony do Królestwa Polskiego. Po traktacie bydgoskim, w roku 1657 trafił pod władzę Brandenburgii (dynastii Hohenzollernów), formalnie jako lenno Polski. W roku 1912 Polacy stanowili w powiecie bytowskim około 15% ludności i traktat wersalski pozostawił miasto w granicach Niemiec. Mimo to, w okresie 1919–1939 działały tu liczne polskie organizacje. W okresie II wojny światowej ośrodek konspiracji Gryfa Kaszubskiego. W 1945 zniszczony w 70% i włączony do Polski; 90% niemieckiej ludności miasta wysiedlono. W mieście jest kilka miejsc, które warto odwiedzić. Na przykład eklektyczny kościół pw. Świętej Katarzyny. Zbudowano go w latach 1847 - 1857 na wzór kościoła Św. Mateusza w Berlinie. Do 1945 roku był to kościół ewangelicki Św. Elżbiety.


         Gotycko- barokowa wieża będąca pozostałością dawnego XIV wiecznego kościoła Św. Katarzyny, rozebranego po roku 1945.


           Nas zainteresował gotycki zamek krzyżacki. Po Krzyżakach rezydowali w nim książęta pomorscy. Zamek pochodzi z przełomu XIV i XV wieku. Wzniesiony na planie prostokąta z  trzema okrągłymi basztami, Młyńską, Różaną oraz Polną oraz jedną kwadratową Wieżą Prochową. Przy skrzydle północno-zachodnim postawiono trzypiętrowy, podpiwniczony mieszkalny „Dom Zakonny”. W budynku tym znajdowały się najważniejsze pomieszczenia, takie jak refektarz, kaplica i mieszkanie prokuratora. Na najwyższej kondygnacji mieściły się magazyny. Przed bramą wjazdową wykopano fosę, nad którą przerzucono zwodzony most. W  zamku na stałe przebywało od kilku do kilkunastu rycerzy zakonnych wraz z giermkami i knechtami. W drugiej połowie XVI wieku zamek był w rękach Gryfitów, którzy w latach 1560–1570 wybudowali przy skrzydle południowo-wschodnim renesansowy „Dom Książęcy”. W XVII wieku była tu piekarnia i browar.  W czasie wojny polsko-szwedzkiej w latach 1655–1660 zburzona została Wieża Prochowa, a zamek spłonął i pozostały tylko mury zewnętrzne. Częściowo został odbudowany po przejęciu miasta przez elektora brandenburskiego Fryderyka Wilhelma I w pierwszej  połowie XVIII wieku. W XIX wieku umieszczono w zamku sąd i więzienie.












          To co zwróciło moją uwagę w tym miejscu, to reklamy ustawione na dziedzińcu, przed "Domem Książęcym" . Stoją na pierwszym miejscu, jakby były ważniejsze od XIV wiecznego zamku.



         Obecnie część pomieszczeń zamkowych zajmuje hotel i restauracja. Według danych z internetu restauracja otwarta jest codziennie w godzinach od 7 - 22 . Pora była odpowiednia na kawę, może coś słodkiego, więc chcieliśmy skorzystać. Niestety Pani obsługująca odbywała w tym lokalu chyba jakąś karę, bo nie raczyła podchodzić. Czyniła natomiast jakieś przedstawienie, jakby chciała pokazać swoje niezadowolenie z klientów intruzów. Przestawiała stoliki, szurając hałaśliwie. Kiedy podnieśliśmy się do wyjścia, raczyła podejść i poinformować, że kawę może podać, ale tak właściwie to restauracja jest czynna od dwunastej. Na stronie Restauracji  są godziny 
ale widocznie personel ustala swoje. Jeśli kiedykolwiek odwiedzimy Bytów, to z pewnością ominiemy restaurację na zamku. Szkoda nam było czasu, aby szukać inny lokal, więc bez kawy ruszyliśmy dalej. Do Szczecinka. Nie wiedziałam, że za Lipnicą jest Warszawa. Tak właściwie, jest to część wsi Lipnica, położona na Równinie Charzykowskiej w regionie Kaszub. Kiedy się teraz dokładniej przyjrzałam mapie, to jest też w tym rejonie Bydgoszcz.


          Długi odcinek drogi jechaliśmy chyba  drogą gminną. Mały ruch, ale przejazd typowo rekreacyjny. Tu i ówdzie przygotowywali się do dożynek.





        Do Szczecinka dotarliśmy około jedenastej. We wczesnym średniowieczu na tamtejszym Wzgórzu Przemysława, zwanym też Wzgórzem Bismarcka, istniał gród, uległ  on zniszczeniu na początku XII wieku. Przypuszcza się, że było to w okresie walk Bolesława Krzywoustego o Pomorze. Przełom XIII i XIV wieku to na Pomorzu czas ekspansji Brandenburgii. Dla przeciwstawienia się jej, książę wołogoski Warcisław IV w 1310 roku założył miasto Nowy Szczecin, dzisiejszy Szczecinek.  Miasto powstało na południe od istniejącej osady rybackiej Kiecz, położonej u brzegów jeziora Wielimie. Teren ten był wybitnie obronny, otoczony wodami  jezior, rzekami i bagnami. W okresie wojen polsko-krzyżackich, na zamku w Szczecinku odbyły się dwa zjazdy, w 1409 i 1423 roku. Uczestniczyli w nich książęta pomorscy, mistrzowie krzyżaccy, a w drugim także Eryk Pomorski król Danii, Szwecji i Norwegii. W latach 1581–1592 nasiliły się walki z „czarownicami”. W tym czasie spalono za „czary” prawie 30 osób. W pierwszej połowie XVII wieku  tamtejszy zamek stanowił oprawę wdowią Gryfitów. Rezydowała tu najpierw księżna Anna (1606-1616), a po niej księżna Jadwiga (1622-1650). W okresie wojny trzydziestoletniej (1618-1648) miały miejsce przemarsze wojsk wszystkich walczących armii, rabunki, napady i choroby, to zubożyło ludność miasta. Od 1637 roku miasto znajdowało się pod panowaniem Brandenburgii. W roku 1640 księżna Jadwiga ufundowała tam  jedno z pierwszych gimnazjów na Pomorzu Zachodnim. Koniec XVIII wieku i wiek XIX to okres względnej prosperity. W lutym 1807 roku Szczecinek zajęły wojska generała Łubieńskiego. Katastrofa Wielkiej Armii i jej odwrót spod Moskwy miały tam swój finał. W kilku zbiorowych mogiłach pochowano tam ponad 100 żołnierzy zmarłych z zimna i wyczerpania. W czasach hitlerowskich, na zachód od miasta, wzniesiono  dwa duże kompleksy koszar i system umocnień Wału Pomorskiego.  We wrześniu 1939 roku stamtąd ruszył na Polskę XIX Korpus Armijny generała Guderiana. 
         Zwiedzanie zaczęliśmy od  Zamku Książąt Pomorskich z XIV wieku. Południowe skrzydło Zamku Książąt Pomorskich pochodzi z pierwszej połowy XIV wieku i zbudowane zostało w miejscu wcześniejszego grodziska słowiańskiego. Początkowo zamek znajdował się na wyspie jeziora Trzesiecko, lecz po obniżeniu poziomu wód znalazł się na półwyspie.





            Obok znajduje się miejskie kąpielisko z przystankiem tramwaju wodnego.
         

          Dookoła rozciąga się ładny park z przełomu XIX i XX wieku. W najważniejszej swej części założony został w latach 1875–1903 na terenie wcześniej zalewanym przez wody jeziora. Najstarsza część parku znajduje się w pobliżu Zamku Książąt Pomorskich. Park rozciąga się wzdłuż całej długości miasta. Jest w nim około 2 tysięcy drzew liczących ponad 100 lat. Do najcenniejszych okazów należą 150-letnie dęby szypułkowe. Obok drzew powszechnie spotykanych występują też liczne drzewa egzotyczne, grujecznik japoński, świerk kłujący, sosna wejmutka, daglezja, tuja, jodła kaukaska, cyprysik, choina kanadyjska. Pod wpływem uroku parku niemiecki kompozytor Richard Strauss napisał w 1934 roku operę Daphne. 





            W tym miejscu pomyślano też o czytelnikach książek.


      Inne zabytki to neogotycki kościół Kościół Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Wzorowany na gotyku północnoniemieckim, został wybudowany w latach 1905–1908, posiada wieżę o wysokości 78 metrów. Świątynia posiada część wyposażenia, przeniesionego ze starego kościoła św. Mikołaja, m.in. wapienne epitafium Doroty Westreglen z 1621 roku, żony starosty szczecineckiego Piotra Somnitza oraz na galeriach sześć mosiężnych żyrandoli-pająków z pierwszej połowy XVII wieku.




          Ze starego kościoła Św. Mikołaja pozostała jedynie XVI wieczna wieża kościelna. Kościół rozebrano w 1909 roku. 


      Gmach Państwowej Szkoły Muzycznej wzniesiony na przełomie XIX i XX wieku jako siedziba landratu szczecineckiego, inaczej starostwa powiatowego. Ponoć najpiękniejszym pomieszczeniem jest w niej aula z witrażami z herbami miast regionu. Po wojnie urzędowało w tym budynku wiele instytucji, stąd zwyczajowa nazwa  ONZ. 


                 W centrum,  uwagę przykuwa biały budynek hotelu  SintJi Rooms.  






         Na placyku przed hotelem pomnik Józefa Piłsudskiego, a dalej zabytkowy spichlerz. Kiedyś był tam młyn książęcy i prawdopodobnie właśnie spichlerz. Obecny spichlerz został wybudowany około 1850 roku. Dolne partie murów  wykonano z kamienia polnego. Górne, z wyjątkiem ścian szczytowych, mają konstrukcję szachulcową  z wypełnieniem ceglanym. 




         Przy Placu Wolności  mieści się ratusz. Jest to eklektyczny budynek z przewagą elementów neoromańskich. Wybudowano go w 1852 roku z czerwonej cegły, a czterospadowy dach z czerwonej dachówki. Przy fasadzie głównej mieści się  ośmioboczna wieża z datą budowy ratusza.  W narożnikach umieszczone są wieloboczne wieżyczki z latarenkami. Obecnie jest siedzibą władz miejskich.


              W mieście jest wiele ciekawych budynków. Do rejestru zabytków został wpisany cały obszar starego miasta.








              Na deptaku stoi pomnika Adama Giedrysa. Pomnik przedstawia postać krawca, siedzącego przy maszynie do szycia, na której leży książka i luneta, z wyciągniętą ręką wpatrującego się w niebo. Adam Giedrys urodził się w 1918 roku w Wilnie. Tam zdobył tytuł mistrza krawieckiego. Był astronomem amatorem. Swoją pierwszą lunetę zbudował z soczewek okularów. Zmarł w 1997 roku w Szczecinku.


             Mogliśmy jeszcze zwiedzać miasto, ale była pora aby coś zjeść. Nie wypiliśmy przecież kawy. Zainteresowaliśmy się mijanym Barem Rybka. Chyba mieliśmy pecha w tym dniu. Kelner nawet nie wiedział jakie są ryby. Co świeże, co mrożone. Złożyliśmy zamówienie. Ja chyba trafiłam najgorzej. Ryb miałam dosyć na kilka najbliższych dni. Na polepszenie smaku poszliśmy jeszcze w rynku do "Sowy" na kawę i ciasto. Po tym czekało nas kolejne miasto. Wystarczyło pół godziny, bo to zaledwie 38 kilometrów i byliśmy w Jastrowiu.  Założona w XIII lub XIV wieku mała osada nad Młynówką była wsią placową. Pierwsze wzmianki o miejscowości  pochodzą z 1363 roku.  Według innej hipotezy założone zostały dwie wsie po obu brzegach Młynówki. W latach 1565–1569 Polacy siłą wcielili maleńką osadę do swego Jastrowia. Za panowania Kazimierza Wielkiego państwo polskie wyparło z tych terenów Brandenburczyków i Jastrowie wraz z przyległościami znalazło się w silnym gospodarczo i politycznie starostwie ujsko–pilskim. Liczne zatargi pomorsko – polskie, doprowadziły do powołania komisji granicznej. W 1588 roku porozumiano się w sprawie spornego terytorium, jednak różnice religijne i inne tarcia spowodowały nowe wytyczanie i regulacje granicy w 1604. Od 1602 roku Jastrowie posiada statut miasta. Dokument ustalał trzy jarmarki po cztery dni. Prawa miejskie potwierdził w 1603 król Zygmunt III. W XVII i XVIII wieku  był tam silny ośrodek produkcji sukna, oparty o wypas miejscowych owiec. Jastrowie było najbardziej rozwiniętym gospodarczo miastem starostwa, a świadczyć o tym może że w 1772 roku było tam 120 sukienników, 44 szewców, 17 kowali i 10 krawców. W Jastrowiu istniało osiem cechów: tkacki, szewski, kowalski, krawiecki, stolarski, masarski, rymarski, i piekarski. Cech sukienniczy niestety upadł w 1886, gdyż nie wytrzymał konkurencji z rozwijającym się przemysłem. Kwitł natomiast cech szewski dzięki dużym zamówieniom ze strony Armii Pruskiej. W 1863 powstało pierwsze duże przedsiębiorstwo, Wytwórnia Wełny Czesankowej „Littena” które wprowadziło do użytku jako pierwsze maszynę parową. Od 1879 Jastrowie posiadało swoją gazetę lokalną. W wyniku Konferencji Poczdamskiej z 1945 roku  powróciło do Polski, zaś jego niemiecką ludność wysiedlono. W lutym 1945 roku po uwolnieniu z obozu jenieckiego w mieście wraz z grupą oficerów przebywał Leon Kruczkowski. Tam powstała jego sztuka "Pierwszy dzień wolności".  W Jastrowiu przetrwała stara zabudowa głównie wzdłuż głównej ulicy miasta.






         Kościół św.Michała Archanioła zbudowany w 1913 roku w stylu neobarokowym. We wnętrzach na uwagę zasługują ołtarz główny z 1753 roku , kamienna chrzcielnica z roku 1800 oraz dwie drewniane figurki św. Jana Nepomucena i św. Kazimierza. W dramacie Leona Kruczkowskiego „Pierwszy dzień wolności” z wieży tegoż kościoła strzelała jedna z głównych bohaterek.




        Kościół NMP Królowej Polski,  powstał  w 1882 roku i nosi cechy budowli romańskiej. Początkowo był on ewangelicki, a od 1947 jest kościołem katolickim.


            Budynek dawnego ratusza, zwany „Kamiennym Domem” powstał na przełomie XVI  i XVII wieku. Na fasadzie znajduje się kamiennym herb miasta i data nadania praw miejskich w 1603 roku. Obecnie jest to siedziba Biblioteki Publicznej. Obecny ratusz będący siedzibą  Urzędu Miasta i Gminy  jest z początku XX wieku z zegarem i zdobieniami. Są też liczne domy kalenicowe, szachulcowe z XVIII i XIX wieku. Wśród domów przy głównej ulicy jest  ten, w którym w lutym 1945 roku przebywał Leon Kruczkowski. Na budynku widnieje tablica pamiątkowa. Niestety dom jest bardzo zniszczony.




          Kolejnym celem podróży był Wałcz. Dzisiejsza ziemia wałecka leżała niegdyś na pograniczu wpływów Pomorzan i Polan. Poprzez wyprawy wojenne na Pomorze organizowane w pierwszej połowie XII wieku przez Bolesława Krzywoustego okolice te zostały włączone do państwa polskiego. Około 1300 roku opanowała je Marchia Brandenburska.  W 1368 roku na mocy układu zawartego przez króla Polski Kazimierza Wielkiego i margrabiego Ottona V Leniwego Ziemia Wałecka została przyłączona do Polski. Król potwierdził także przywilej miejski dla Wałcza, a w zamku osadził swojego starostę.  Od 1772 roku po I rozbiorze Polski miasto należało Prus Zachodnich. W XIX wieku odznaczało się szybkim rozwojem ekonomicznym. Działało tu kilku tartaków, odlewnia żelaza, fabryka maszyn, mebli, drukarnia, wapienniki, browar.  Traktat wersalski pozostawił zamieszkany w zdecydowanej większości przez Niemców Wałcz w Rzeszy Niemieckiej. W marcu 1945 roku po wcześniejszym przełamaniu umocnień obronnych Wału Pomorskiego miasto zostało wyzwolone. Miejscowa ludność niemiecka w większości opuściła miasto w obawie przed zbliżającym się frontem, pozostała została wysiedlona do Niemiec po zakończonej wojnie. Do miasta przybyli nowi osadnicy z różnych stron dawnej Polski, między innymi  z Kresów Wschodnich.  Zabytki w Wałczu to między innymi ratusz z 1890 roku stanowiący część średniowiecznego zespołu urbanistycznego.



        Neogotycka budowla Kościoła św. Mikołaja  z 1865 roku.


        Również neogotycki Kościół św. Antoniego  zbudowany w latach 1902–1907 z cegły ceramicznej o wątkach krzyżowym i główkowym, na zaprawie wapiennej. 





        Vis a vis kościoła dosyć ciekawy budynek szkolny,



    Kolegium pojezuickie zwane Atenami Wałeckimi, to jedna z najstarszych placówek oświatowych w Polsce. Okres największej świetności tej instytucji przypada na przełom XVII i XVIII wiek. W 1781 roku król pruski Fryderyk II przekształcił ją w gimnazjum królewskie. W latach 1798-1805 na miejscu starego drewnianego budynku wzniesiono murowany gmach, który przetrwał do dzisiaj.


                   Neogotycki budynek poczty wzniesiony w 1895 roku.



          Przy ulicy Sądowej zwraca uwagę wyróżniając się wśród innych, budynek notariatu. Jest to dawna willa Stelzer.  Budynek pochodzi z przełomu XIX i XX wieku. Wzniesiono go z cegieł, w konstrukcji szachulcowej. Ma dwuspadowy dach  i drewniany, trójboczny wykusz. Posiada też ciekawe  ornamenty drewniane z motywem akantu nad wejściem.



               Zabytkowych kamienic w Wałczu jest więcej. Jest też  jakaś resztka murów i cały układ architektoniczny starego miasta.





           No, a podróże to dworce. Wałecki jest też zabytkowy. Otwarcie linii kolejowej Wałcz - Piła w 1881 roku wiązało się z wybudowaniem i oddaniem do użytku w tymże roku stacji kolejowej, która składała się z pięciu wolnostojących budynków takich jak, budynek dworca kolejowego, budynek biurowo-mieszkalny, budynek sanitariatów, magazyn spedycyjny, wodociągowa wieża ciśnień. 



             I trochę jak żart. Ktoś zatęsknił za egzotyką i postawił sobie w ogródku palmy. Może to i jest sposób, aby poczuć się jak w innym świecie.


           Fajne dla mieszkańców jest chyba też to, że mieszkają nad jeziorami.  W samym centrum miasta są aż dwa duże akweny, Jezioro Zamkowe i Jezioro Raduń. 


      Skoro jest Jezioro Zamkowe, to był i zamek. Średniowieczna warownia prawdopodobnie została  zniszczona w XVII wieku. Nie został nawet ślad i nie wiadomo jak wyglądał. Jednak inny zamek znajdziemy 37 kilometrów dalej. Jest to dawna rezydencja rodu Wedlów. Zamkowa budowla  otoczona  parkiem i fosą, skrywa zapewne wiele tajemnic.  W czasie II wojny światowej pod wzgórzem urządzono schrony, gdyż zamek stanowił część Wału Pomorskiego. 
           Tuczno, bo tam znajduje się zamek, było prywatną własnością rodziny Wedlów. Byli  ono ważnymi osobistościami w ówczesnej Wielkopolsce. Ich rządy trwały do połowy XVIII wieku, kiedy ród  całkowicie wygasł. Wtedy to Tuczno i okoliczne miejscowości przeszły pod władanie różnych osób, a w wyniku I rozbioru Polski pod władzę pruską, aż do 1945 roku. W latach 20. i 30. XX wieku władze niemieckie poleciły wybudować w mieście i okolicach olbrzymie umocnienia, które w czasie II wojny światowej weszły w skład Wału Pomorskiego. Bunkry te po wojnie zostały w większości wysadzone w powietrze przez żołnierzy Armii Radzieckiej. Tuczno zostało zajęte przez żołnierzy radzieckich w lutym 1945 roku. Zabudowa miasteczka legła w 80% w gruzach. Miasto zostało włączone do Polski, a jego ludność wysiedlono do Niemiec. Po wojnie nastąpiła odbudowa, jednak utraciło ono swój pierwotny charakter architektoniczny. XIV wieczny układ urbanistyczny dawnego miasta zaliczono jednak do zabytków.
           Zabytkiem jest też Kościół Wniebowzięcia NMP wybudowany w stylu gotyku w 1522 roku. Do kościoła dobudowana jest ogromna wieża zwieńczona wąskim hełmem. Wewnątrz można zobaczyć barokowe wyposażenie, ambona, ołtarz, organy, dzwon oraz XX-wieczne polichromie. 







              Niedaleko kościoła budynek starej szkoły obecnie chyba dom mieszkalny i stara remiza, a przy drodze stara pompa. Pamięta pewnie czasy, kiedy nie było wodociągów.





              To co przede wszystkim przyciąga turystów do Tuczna, to zamek Wedlów. Znajduje się on na wzgórzu pomiędzy jeziorami Tuczno i Zamkowym. Jego budowę rozpoczęto w 1338 roku.  Była to gotycka budowla z dziedzińcem otoczonym z trzech stron grubym, ceglanym murem oraz z częścią mieszkalną od wschodu. W północnym odcinku murów znajdowała się brama wjazdowa. Zamek był ważnym punktem strategicznym z racji położenia na pograniczu Brandenburgii i Ziemi Wałeckiej. W 1375 roku wymieniano go jako jeden z 12 najsilniejszych zamków na wschód od Odry. Około 1400 roku zamek z trzech stron otoczono  fosą. Jej fragment zachował się od strony południowej. W XV wieku  zamek kilkakrotnie był kilkakrotnie w rękach  Krzyżaków. W latach 1542-1581  wzniesiono nowy gmach na miejscu głównego budynku mieszkalnego. Zamek nadal miał obronny charakter. W latach 1608-1631 kasztelan poznański Wedel- Tuczyński wybudował dwa nowe skrzydła,południowe i zachodnie. Pierwotna budowla obronna stała się rezydencją pałacową.  W XVII wieku  zburzono mur, wówczas zamek  utracił cechy obronne.  W 1903 roku opuszczoną budowlę  adaptowano na szpital organizacji charytatywnej "Caritas". W latach 1934-1937 na południowym stoku wzgórza zamkowego wzniesiono żelbetowe schrony  bojowe wchodzące w skład umocnień  Wału Pomorskiego. W 1947 roku częściowo  użytkowaną budowlę całkowicie zniszczył pożar. W latach 1966-1976 zamek został odbudowany. Większość wnętrz, poza skrzydłem wschodnim, otrzymało nową formę.  





















           Na nas czekał na zamku nocleg. Pokoje raczej skromne, ale miejsce historyczne. Wokół dużo zieleni i jeziora i stary młyn zamkowy.







         Rano ruszyliśmy dalej, do Wielenia.  W X-XII wieku ze względu na położenie przy przeprawie przez Noteć był to ważny gród strategiczny  broniący pogranicza polsko-pomorskiego.  W 1458 roku w spisie miast wielkopolskich, które miały wystawić zbrojnych na wojnę pruską zaliczony był do najmniejszych miasteczek zobowiązanych do wystawienia jednego zbrojnegoO życiu miasteczka w czasie pierwszych dziesięcioleci po lokalizacji nie można powiedzieć nic konkretnego, ponieważ nie zachowały się żadne źródła na ten temat. Do roku 1515 Wieleń pozostawał lennem królewskim. Wówczas Łukasz Górka dokonał zamiany z królem Zygmuntem I,  przekazując mu Pobiedziska oraz 8000 florenów, tym samym stał się pierwszym prywatnym właścicielem Wielenia. W wyniku I rozbioru Polski Wieleń przechodzi pod panowanie Prus. Potem włączono go do Księstwa Warszawskiego. 
    Zwiedzanie zaczęliśmy od barokowego pałacu Sapiechów. Zbudowano go prawdopodobnie w miejscu średniowiecznego zamku obronnego. W założeniu miała to być czworoboczna, czteroskrzydłowa rezydencja z wewnętrznym dziedzińcem. Budowy nie ukończono. Wybudowano skrzydło południowe i zachodnie, oraz częściowo północne i wschodnie, które zostały rozebrane jeszcze w XVIII wieku. Zaprojektowano również park z alejami ozdobionymi kamiennymi rzeźbami. Pod koniec XVIII wieku pałac przeszedł w ręce Fryderyka von Blankensee, a potem rodziny von Schulenberg. Pod koniec II wojny światowej został spalony i przez lata popadał w ruinę. Do zespołu pałacowego należy budynek bramny, oficyna z 1885 roku, oranżeria, dom ogrodnika, zabytkowy cmentarz oraz park.  Niestety zniszczonego pałacu strzegą płoty i groźne psy. Z daleka widać, że zachowała się nieźle jedynie elewacja pałacu. 










          Inne zabytki to wczesnobarokowy Kościół Wniebowzięcia Matki Bożej i Świętego Michała z 1615 roku.



               Poczta, urząd miasta i domy z końca XVIII wieku.














           Nasze przejazdy pomiędzy zwiedzanymi miejscowościami były w drugim dniu krótkie. Około 30 do 40 kilometrów. Za pół godziny byliśmy więc w Drezdenku. 
           Historia Drezdenka sięga początków państwa polskiego. Zyskało na znaczeniu za panowania Bolesława Krzywoustego i jego następców. Wyniesiono go wówczas do rangi kasztelanii. W 1402 roku wraz z innymi okolicznymi ziemiami zostało przez cesarza Zygmunta Luksemburskiego oddane w zastaw zakonowi krzyżackiemu. W 1455 roku Krzyżacy sprzedali Drezdenko wraz z Nową Marchią, Brandenburgii, co spowodowało zmniejszenie strategicznego znaczenia warowni.  W 1603 rozpoczęto na wschód od miasta budowę  twierdzy, opartej na planie pięcioramiennej gwiazdy, którą ukończono w 1605 roku. W roku 1639 opanowane przez wojska szwedzkie,  znajdowało się w ich władaniu przez 10 lat. Kilkakrotnie było zajmowane przez wojska rosyjskie i pruskie zmagające się w czasie wojny siedmioletniej. W okresie wojen napoleońskich na krótko zajęły je wojska francuskie. W 1855  wybuchła epidemia cholery. Od 1871 roku Drezdenko  należało do zjednoczonych Niemiec. W 1945 roku miasto zostało włączone do Polski. Jego dotychczasową ludność wysiedlono wówczas do Niemiec. Miasto dwukrotnie uzyskało tytuł "Krajowego Mistrza Gospodarności"  w 1967 i w 1976 roku. Nam też się podobało, czyste, zadbane, widać, że ma gospodarza.
           Z zabytków to dawny kościół neogotycki, ewangelicki, obecnie rzymsko-katolicki  pw. Przemienienia Pańskiego. Wybudowany w  latach 1896-1902.  Jest 27 najwyższym kościołem w Polsce. Jego wieża mierzy 78 metrów, co daje mu tytuł najwyższego kościoła w województwie lubuskim.


               Ratusz zbudowany w 1884 roku w stylu neorenesansu północnego usytuowany  w rogu Rynku Starego Miasta. Początkowo mieścił sąd, potem liceum medyczne, obecnie instytucje gminne.




                Budynek szkoły zbudowany w 1904 roku w modnym wówczas stylu neogotyckim


             Zabytkiem uznano cały średniowieczny układ urbanistyczny  Starego Miasta ze Starym Rynkiem, w tym wymieniony wyżej ratusz, dawna apteka z 1697 roku i domy z końca  XVIII wieku.









             Rynek Starego Miasta nie jest  jedyny  w mieście. Drugi, noszący nazwę Placu Wileńskiego znajduje się na wschód od Starego Rynku i stanowi centrum Nowego Miasta.  Do XVIII wieku Drezdenko sąsiadowało z położoną na wschód twierdzą obronną. 



        Z miasta do twierdzy prowadziła przebita tzw. Brama Polska. W czasie walk wojny siedmioletniej twierdzę zniszczono, a władze pruskie zrezygnowały z odbudowy umocnień.  W 1763 roku wytyczono układ przestrzenny Nowego Miasta  pomiędzy Starówką i dawną twierdzą. Centrum tego założenia stanowił duży, prostokątny rynek, a dawna droga prowadząca do twierdzy stała się osią Nowego Miasta. Rozwijające się w końcowych latach XVIII wieku i w wieku XIX Drezdenko oraz napływający tutaj nowi mieszkańcy spowodowali szybką zabudowę nowych ulic. Wśród znajdujących tu budynków dominowały piętrowe kamieniczki, a w bocznych uliczkach parterowe domy.










                   XIX wieczne domy ulicy wiejskiej.

         W początkach XX wieku, gdy budowano kompleks nowych budynków przy Placu Kościelnym, pomyślano również o ludziach potrzebujących opieki. Wybudowano wówczas piętrowy budynek z czerwonej cegły przeznaczony na dom opieki dla starców i dzieci.  

            Jednym z najciekawszych obiektów Starego Miasta jest okazały budynek dawnego młyna.  Budynek o konstrukcji ryglowej wypełnionej nietynkowaną cegłą swoją historią sięga prawdopodobnie jeszcze XVII wieku. Odnowiony w ostatnich latach obiekt pełni dziś funkcje mieszkalne.


                   Secesyjne, neorenesansowe, ryglowe i wszystkie, które widzieliśmy zadbane. 


        Na terenach, które zajmowała twierdza  zobaczyć można barokową kamieniczkę o ciekawej architekturze. Jest to dawna brama forteczna nosząca nazwę "Holm". W jej przyziemiu przebiegał przez nią przejazd. Na wyższych kondygnacjach znajdowały się pomieszczenia straży. Szczyt fasady zdobi metalowa maczuga z kolcami. Obok bramy znajdowały się magazyny z bronią. Obecnie jest to budynek mieszkalny zaadaptowany na ten cel w drugiej połowie XIX wieku.



           Na terenie twierdzy musiał być też  arsenał. Powstał w okresie rozbudowy twierdzy w roku 1640. Wzniesiono go w pobliżu obwałowań, w północnej części dziedzińca. Budowlę wykonano z cegły i kamienia polnego. Budynek służył za magazyn broni do likwidacji twierdzy w XVIII wieku. Po tym czasie stał się własnością prywatną. Nabywca dokonał jego przebudowy na magazyn towarów. Na bazie stropu nadbudowano dodatkową kondygnację. Obiekt nakryto wysokim dwuspadowym dachem skrywającym dwa poziomy użytkowego poddasza. Nadbudowę wykonano w technice szachulcowej, nazywanej  też pruskim murem. Od frontu zainstalowano dźwig umożliwiający transport towarów na wyższe kondygnacje.  W latach 70-tych został przejęty przez miasto z przeznaczeniem na muzeum.

           Tuż obok znajduje się późnobarokowy pałac Treppmachera z 1766 roku.  Kiedy twierdza uległa zniszczeniu w czasie wojny siedmioletniej i w 1765 roku rozebrano jej ruiny, teren twierdzy kupił w tym czasie kupiec z Poznania Johann Georg Treppmacher. Na fundamentach domu mieszkalnego wzniósł w 1766 roku  pałac z dwoma oficynami. Przed nim urządzono niewielki park z aleją biegnącą w kierunku miasta. Nowa siedziba gościła w swych progach książęta i monarchów pruskich. W 1798 roku,  gdy zmarł  Treppmacher założenie pałacowe sprzedano. W XIX i początkach XX wieku wnętrza pałacowe przebudowano, adaptując je do nowych celów.  Po 1945 roku, jak to zwykle bywało w pałacach,  zamieniono go na mieszkania komunalne. Taki stan trwał do 1958 roku, gdy lokatorów przesiedlono, a kompleks zaadaptowano na cele oświatowe. 











          W kawiarni Ada wypiliśmy kawę, zjedliśmy lody i ruszyliśmy do Strzelc Krajeńskich. Nawigacja prowadziła nas podrzędną, brukowaną ale malowniczą wiejską drogą.










           W miejscu obecnego miasta,  przed 1260 rokiem istniała  wieś, przy której margrabia brandenburski Konrad wzniósł między 1260 a 1272 rokiem gródek, a w latach 1272-1286 lokowano tam  miasto o nazwie Friedeberg. W 1945 roku miejscowość włączono do Polski. 


        Byliśmy głodni i w Strzelcach planowaliśmy coś zjeść, niestety jedyna chyba restauracja w rynku w całości była zarezerwowana. 

 

            Musieliśmy zadowolić się wyłącznie zabytkami.


           W rynku kościół parafialny pod wezwaniem MB Różańcowej z 1300 roku.







         Mury miejskie obronne z 36 basztami, z XIII wieku. Zbudowane zostały z kamienia w latach 1272-1290. Ich długość 1640 m, grubość 1 m, wysokość do 8 m. Otaczają teren Starego Miasta o pow. 24 ha. Niegdyś w skład fortyfikacji miejskich wchodziło 38 czatowni, dwie bramy, Gorzowska i Młyńska i jedna baszta zwana Więzienną lub Czarownic. Do dnia dzisiejszego mury zachowały się prawie na całej swej długości, przetrwała także Brama Młyńska i Baszta Więzienna:




            Baszta Więzienia,nazywana też Prochową lub Basztą Czarownic pochodzi z XIV wieku.  Niższe partie zbudowane zostały z kamienia na planie prostokąta, wyższe z cegły na planie spłaszczonego koła. Zwieńczenie stanowi spiczasty, ceglany hełm, który okolony jest platformą widokową. Wnętrze baszty podzielone jest na trzy kondygnacje.Obecnie budowla nie jest użytkowana. Do baszty przylega Nowa Brama.






           Brama Młyńska, Wschodnia, z XIV wieku,  nazwana też  Bramą Drezdenkowską znajduje się przy końcu ul. Młyńskiej. Została wzniesiona w stylu gotyckim, w XV wieku. Posiada cztery kondygnacje i zamknięty ostrym łukiem przejazd. Brama zwieńczona jest ażurowymi sterczynami. Obecnie mieści się tu Państwowa Szkoła Muzyczna I stopnia.






        Dawny ratusz, zbudowany w latach 1870-1872 w stylu neorenesansowym, na miejscu wcześniejszego. Fasadę budynku ozdabia balkon z tralkową balustradą, tondo z herbem miasta oraz maszt flagowy z motywem smoka. Obecnie budynek jest siedzibą Sądu Rejonowego. 


              Spacer wzdłuż murów z widokiem na jezioro zakończyliśmy na rynku.





              i głodni ruszyliśmy do ostatniego na ten dzień planowanego miejsca, do Gorzowa Wielkopolskiego. Mieliśmy jednak w tym dniu wyjątkowego pecha. Centrum Gorzowa straszliwie rozkopane / remonty linii tramwajowych/. Trudno dojść, a jeszcze trudniej dojechać. Wiem, aby było lepiej, najpierw musi być gorzej. Można to przeżyć. Niestety każda knajpa do której zaglądaliśmy to albo rezerwacja, albo czekanie na stolik minimum pół godziny. Czekanie na stolik, a potem na zamówienie, a nas głód już ściskał. Wreszcie udało nam się doczekać w Restauracji Futerał.  Miejsce magiczne z pyszną kuchnią, miła obsługa.


        Z restauracji krok nad Wartę. Dzieliła nas od niej tylko betonowo-stalowa estakada kolejowa zbudowana w latach 1905 - 01914. Też była w remoncie.








                Gorzów Wielkopolski położony jest nad Wartą. Leży 53 km od granicy z Niemcami i około 135 km od Berlina. Do Warszawy jest 463 km. W okresie wczesnego średniowiecza od X wieku, tereny te znajdowały się pod panowaniem i kontrolą państwa Polan, a następnie Królestwa Polskiego. Postępujący proces rozbicia dzielnicowego piastowskiego państwa polskiego, doprowadził do utraty tych terenów na rzecz zachodnich sąsiadów. W 1249 roku ziemia Lubuska znalazła się w rękach brandenburskich poprzez zastaw jaki książę legnicki Bolesław Rogatka uczynił wobec arcybiskupów Magdeburga. Wraz z założeniem miasta zbiegła się budowa okazałej gotyckiej fary kościoła parafialnego, od 1537 roku luterańskiego, dziś rzymskokatolickiej katedry pw. Wniebowzięcia NMP. Właśnie była w remoncie, cała w rusztowaniach więc darowałam sobie zdjęcia.
         W 1319 roku miasto przeszło wraz z Nową Marchią pod panowanie Wittelsbachów. W roku 1329 podpisano w mieście Traktat pokojowy między Polską i Brandenburgią. Po roku 1373 miasto przeszło pod kontrolę rodu Luksemburczyków, którzy w roku 1402, mimo prowadzonych w tej sprawie negocjacji z Władysławem Jagiełłą, sprzedali miasto Zakonowi Krzyżackiemu. W 1626 miasto ucierpiało przez szwedzką okupację. W czasie wojny siedmioletniej  utrzymywało wojska rosyjskie, a na początku XIX wieku opłacało kontrybucję armii Napoleona. Podczas II wojny światowej garnizon Wehrmachtu wycofując się do Kostrzyna nad Odrą wysadził oba mosty, a oddziały Armii Czerwonej paliły Stare Miasto, masowo dokonując też gwałtów na kilku tysiącach niemieckich kobiet. Pierwszymi polskimi osadnikami spoza miasta byli kolejarze, którzy przybyli tu w lutym 1945 roku z radzieckim transportem wojskowym z wielkopolskiego Wągrowca. Ludność niemiecką, która nie opuściła miasta przed nadejściem 1 Frontu Białoruskiego, przesiedlono do radzieckiej strefy okupacyjnej w Niemczech. Do Gorzowa przybywali jednocześnie liczni Polacy wysiedleni z Kresów Wschodnich. My pojechaliśmy do naszego hotelu. W hotelu Fado, ponoć było tam kino, historia łączy się z nowoczesnością. Antyczne meble, odrestaurowane drzwi i  zdobienia, zrekonstruowane piece kaflowe i nowoczesność w pokojach. 


           Rozgościliśmy się i piechotą wybraliśmy się na miasto. Ponownie na rynek. Przy Galerii Askana


              przez Park Wiosny Ludów





      
         do Kościoła świętych Antoniego Padewskigo i Stanisława Kostki. Świątynia została wybudowana w latach 1696 - 1704 przez radę miejską razem z elektorem brandenburskim i późniejszym królem pruskim Fryderykiem I  jako Kościół Zgody, wspólny kościół dla luteran i kalwinów.  Do czasu wybudowania własnego kościoła nabożeństwa odprawiali także katolicy. W nocy 23-24 lipca 1911 roku kościół został uszkodzony przez pożar od uderzenia pioruna w wieżę. Od 1945 roku kościół jest w posiadaniu zakonu kapucynów. Nazywany też Białym Kościółkiem.




            Był teatr imieniem Juliusza Osterwy. Budynek nie ucierpiał w czasie wojny i uznawany był za najładniejszy obiekt w rejonie zachodnim.



             Niedaleko jest Filharmonia Gorzowska.


            Na Starym Rynku zrobiliśmy przystanek. W kawiarnianym ogródku było piwo, kawa i ciasto. Była też Fontanna Pauckscha ufundowana w 1896 roku przez gorzowskiego przedsiębiorcę Hermanna Pauckscha, uruchomioną w 1897 roku. Rzeźbiarz Cuno von Uechtritz-Steinkirch stworzył w basenie smukły kamienny słup, na którym umieścił brązową figurę silnej kobiety.


           Aleja, a właściwie plac zasłużonych z pamiątkowymi tablicami,




         I oczywiście kamienice odrestaurowane i trochę w gorszym stanie, historyczne i  nowe, 









              Przez ulicę Wełniany Rynek, gdzie stoi studnia czarownic





           i skąd widoczny jest fragment XIV wiecznych murów miejskich


           przy gorzowskiej Bimbie, replice tramwaju Landsberg z 1899 roku


              oraz przy byłym gmachu poczty




              wróciliśmy do Hotelu. Było już ciemno, ale ciepło. Wieczór spędziliśmy na tarasie. Na poznanie Gorzowa przeznaczyliśmy zbyt mało czasu. Może jeszcze kiedyś, na dłużej, więcej,  dokładniej. Jednak to co zobaczyliśmy dało nam już jakiś obraz miasta.
              Rano, jak zwykle po śniadaniu ruszyliśmy dalej. Do Myśliborza. Był poniedziałek, trzeci dzień naszej wyprawy. Pół godziny z Gorzowa i byliśmy na miejscu.
              Pierwsza stała osada w pobliżu dzisiejszego Myśliborza powstała w VI w. p.n.e. Było to grodzisko kultury łużyckiej nad Jeziorem Myśliborskim, na wzniesieniu Winnica Tumska lub miejscowa nazwa Łysa Góra.  Na przełomie VIII  i IX wieku powstało  tam wczesnośredniowieczne grodzisko słowiańskie. Pierwsza wzmianka o Myśliborzu występuje w dokumencie z 1238 roku, w którym mowa jest o nadaniu przez Władysława Odonica templariuszom 1000 łanów ziemi nad rzeką Myślą. Prawa miejskie otrzymał w latach 1262-1270 jako miasto brandenburskie. Pod koniec XIII i na początku XIV wieku nastąpił intensywny rozwój miasta, które w latach 1298–1537 było stolicą Nowej Marchii i wiodącym centrum gospodarczym regionu. Stołeczny charakter sprawił, że miasto wznosiło liczne reprezentacyjne budowle oraz zostało ufortyfikowane silnymi murami miejskimi. W 1433 roku  miasto spalili husyci. W tym czasie Myślibórz znajdował się w rękach Krzyżaków 1402–1455. W wyniku działań zbrojnych w końcowym okresie II wojny światowej miasto zostało zniszczone w około 40%. Wkraczające oddziały radzieckie dopuściły się zbrodni wojennych, rozstrzeliwując mieszkańców miasta i okolic. W maju 1945 roku miasto przekazane zostało administracji polskiej. 
       Podjechaliśmy na parking przy jeziorze i myśliborskim Sanktuarium Miłosierdzia Bożego. Kościół pw. Świętego Krzyża, zbudowany został w latach 1905 - 1907 przez polskich robotników, pracujących na tych ziemiach.Od początku był kościołem katolickim. Od  1993 roku kiedy sprowadzono do niego relikwie św. Faustyny Kowalskiej, ustanowiono kościół Sanktuarium Miłosierdzia Bożego. 



            Znajdujący się przy sanktuarium klasztor jest domem macierzystym  Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego, które przebywają tu od  lipca 1947 roku.


              Chcieliśmy ulicą którą przyjechaliśmy wrócić do centrum, ale jakaś Pani , bez pytania, poleciła nam spacer nad jeziorem. Skorzystaliśmy z rady.






           Potem były  pozostałości kamienno-ceglanych murów obronnych z drugiej połowy XIII wieku. Pierwotna ich długość wynosiła ok. 1900 metrów. Wzmocnione były 49 basztami rozmieszczonymi co 24-30 metrów oraz trzema bramami. Do czasów obecnych zachowały się ich niewielkie fragmenty oraz  dwie bramy i dwie baszty.



               Brama Pyrzycka zbudowana w I połowie XIV wieku, gotycka, ceglana. Zdobiona ostrołukowymi blendami, przykryta dachem namiotowym. W 1729 r. brama przeszła gruntowny remont. Od 2002 r. w bramie mieści się pracownia archeologiczna Muzeum Pojezierza Myśliborskiego.


            Brama Nowogródzka również z I połowy XIV wieku. Elewację urozmaicają blendy i dwurzędowy fryz dekoracyjny.  W 1737 roku  przeprowadzono gruntowną renowację /data ta uwidoczniona jest na chorągiewce, na szczecie dachu/. Od 1968 roku w bramie jest schronisko młodzieżowe oraz wypożyczalnia sprzętu. Jest tu również siedziba oddziału PTTK.
          

             Jest jeszcze Baszta Prochowa  zbudowana na planie koła, na przełomie XIV i XV wieku. Również  gotycka, ceglana, z wieżą  ze stożkowym dachem.


         W  rynku  gotycka Kolegiata św. Jana Chrzciciela  z XIII wieku.





            W rynku jest też klasycystyczny ratusz,   będący siedzibą Urzędu Miasta i Gminy Wybudowany w 1772 roku na planie prostokąta z cegły, otynkowany. Budynek  zwieńczony tympanonem. Niegdyś  znajdował się w nim zegar, który dziś zastąpiono  okrągłym oknem.  Obecny ratusz jest trzecią tego typu budowlą w Myśliborzu: pierwszy spłonął podczas pożaru miasta w roku 1539, drugi  najprawdopodobniej w 1771 roku. 



           Budynek poczty i kamieniczki w rynku.


           W mieście jest też kilka zabytkowych kaplic. Jedną z nich jest  Kaplica św. Gertrudy z drugiej połowy XV wieku. Zbudowana z cegły na kamiennym cokole, ściany wzmocnione przyporami.  Początkowo kaplica należała do szpitala św. Gertrudy. Wewnątrz znajdował się ołtarz zawierający figurę św. Gertrudy.  W 1933 roku w kaplicy wystawiono trumny ze szczątkami dwóch litewskich pilotów, uczestników przelotu Nowy Jork – Kowno, którzy zginęli w katastrofie samolotowej pod Pszczelnikiem.  Obecnie w kaplicy mieści się Ośrodek Edukacji Plastycznej.


            Kolejna to  Kaplica Św. Ducha  z połowy XIV wieku. Pierwotne przeznaczenie kaplicy nie jest wyjaśnione.  Możliwe, że pełniła funkcję kaplicy margrabiego lub należała do gildii kupieckiej. Po reformacji nie pełniła już funkcji sakralnych. W XVI w. była wykorzystywana jako owczarnia i browar, w XVIII wieku był tu magazyn soli. W połowie wieku XIX  została przerobiona na remizę strażacką, a pod koniec XIX wieku  wnętrze zaadaptowano na cele mieszkalne.  W 1979 roku  przeprowadzono generalny remont budynku i otwarto w nim muzeum regionalne – obecnie Muzeum Pojezierza Myśliborskiego.



            Na starym mieście, przy głównej ulicy przelotowej było kilka ciekawych kamienic, ale przede wszystkim  zapamiętam go jako miasto zniszczone, powiedziałabym zaniedbane.





             Kolejne miejsce na naszej turystycznej mapie, to Przelewice i ogród dendrologiczny.
Obecnie łączna powierzchnia ogrodu to około 45 ha. Na powierzchni 30 ha znajduje się część ogrodu wraz z pałacem przeznaczona dla zwiedzających. Około 22 ha stanowi przedwojenna, pierwotna część ogrodu. Ogród Dendrologiczny w Przelewicach powstał jako prywatna kolekcja miłośnika drzew i krzewów, który wierzył, że ludzie są na Ziemi po to, żeby kierować przyrodą, nadawać sens jej istnieniu. Wiele gatunków roślin z tego ogrodu  trafiło do Światowej Czerwonej Księgi roślin ginących i zagrożonych w skali całej Ziemi. Jedną z nich jest dawidia chińska, której kwiat stał się symbolem ogrodu. Ogród Dendrologiczny w Przelewicach założony został w 1933 roku, jednak pierwszy park przypałacowy powstał około roku 1814 po zbudowaniu pałacu. Kolejni właściciele majątku modyfikowali park według własnych potrzeb i gustu. W latach 1933-38 ówczesny właściciel Conrad von Borsig przekształcił park w kolekcję dendrologiczną i to założenie jest obecnie objęte ochrona konserwatorską. Ogród Dendrologiczny w Przelewicach to perła przyrodnicza Pomorza Zachodniego i jeden z najcenniejszych obiektów przyrodniczych w Polsce. Ogród japoński, wrzosowisko, kolekcja oczarów, wąwóz z drzew iglastych, aleja świerków, ścieżka  różaneczników, żródlisko, stawy, aleja kalinowa, wzgórze i ogród skalny. Można by spacerować bez końca i to przez wszystkie pory roku.









































            Na nas czekało jeszcze Gryfino. We wczesnym średniowieczu słowiańska osada rybacka o nazwie Dąbrowa. Historyczne początki miasta sięgają XIII wieku. Prawa miejskie na prawach magdeburskich Gryfino otrzymało w 1254 roku. W roku 1271 miasto otrzymało prawo zakładania cechów i gildii kupieckich, które miały być wzorowane na podobnych instytucjach Szczecina. Pierwszymi wójtami Gryfina byli jego zasadźcy, w pierwszej połowie XIV stulecia wójtostwo przeszło w ręce najbogatszego w mieście rodu Wobberminów. Miastem zarządzało dwóch burmistrzów. Od XIV wieku Gryfino było członkiem Hanzy. W drugiej połowie XIV wieku Gryfino związane coraz silniej ze Szczecinem zaczęło tracić na znaczeniu.  Od 1640 pod władaniem Szwedów, którzy przed opuszczeniem miasta w 1679 roku zniszczyli mury obronne i mosty, co spowodowało spadek znaczenia handlowego. W XVIII wieku miasto podupadło gospodarczo, do czego przyczyniło się między innymi splądrowanie miasta przez wojska rosyjskie w 1760 roku podczas wojny siedmioletniej oraz wielka powódź w 1780 roku.  Ponowne ożywienie nastąpiło w II połowie XIX wieku.  W 1904 rozpoczęto regulację Odry. Około roku 1930 wybudowano fabrykę mydła, garbarnię i wytwórnię kapeluszy filcowych.   W marcu 1945 roku  toczyły się tam  walki o most na Odrze. Zniszczenia zabudowy sięgnęły 70%. Od tego samego roku miasto znajduje się w granicach Polski. Dotychczasowych mieszkańców wysiedlono do Niemiec i zastąpiono polskimi osadnikami, w połowie początkowo będących osadnikami wojskowymi. W 1974 roku uruchomiono elektrownię kondensacyjną „Dolna Odra”.
            Ochronie zabytkowej podlega cały układ Starego Miasta z drugiej połowy XIII wieku. W centrum miasta znajduje się późnoromańsko-gotycki Gotycki Kościół Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, wcześniej pw. św. Mikołaja. Początek budowy kościoła to  rok 1278. Fundację ołtarza w roku 1300 wiąże się z zakończeniem budowy części wschodniej kościoła, a więc prezbiterium i transeptu. Drugi etap budowy miałby być ukończony w 1325 roku, kiedy to książę Otton I ufundował drugi ołtarz. Trzeci etap budowy przypada na epokę późnego gotyku  czyli XV wiek. Podwyższono wtedy nawy boczne do wysokości nawy głównej tworząc układ halowy oraz założono sklepienia gwiaździste. Wcześniej kościół nakryty był drewnianym stropem. 






           Są pozostałości murów obronnych z XIV – XV wieku. Wzniesiono je z kamienia polnego układanego w grube warstwy, wyrównywane co około 1 metr drobnymi kamykami i okrzeskami. Obecna wysokość murów nie przekracza 4 metrów pierwotnie sięgała około 6 metrów.


        W końcu XIX wieku w miejscu średniowiecznej fosy, zniwelowanej w XVIII wieku, wybudowany został Pałacyk pod Lwami. Posiada formę willi o charakterze podmiejskiego dworku. Wybudował go przemysłowiec niemiecki Henrich Moller, producent mydła i środków piorących. Pałacyk powstawał w kilku fazach. Najwcześniej powstała część główna, mieszkalna, później została dobudowana część wschodnia, a na końcu pomieszczenie gospodarcze oraz wozownia. Na środku dziedzińca stoi murowana fontanna obłożona zieloną glazurą o dekoracyjnych kaflach z motywami masek i zwierząt wodnych. Do pałacyku prowadzi aleja cisów, a w otaczającym parku rosną liczne drzewa, głównie iglaste- czarna sosna, jawory, cisy oraz cyprysik nutkajski. W parku stały liczne kamienne rzeźby, które w czasie II wojny światowej uległy zniszczeniu. Obecnie zachowała się tylko jedna oraz pozostałości fontanny. Południową granicę parku stanowią miejskie mury obronne. W latach 60-tych w murach pałacyku swoje miejsce znalazła Zasadnicza Szkoła Rolnicza  potocznie zwana "Pomidorówką". 




               Wielkie zniszczenia wojenne spowodowały, że centrum miasta to powojenne bloki. Starych kamienic zostało niewiele.



        W restauracji Zalipie zjedliśmy obiad i udaliśmy się na nadbrzeże, nad Wartę.







              Nocleg trzeciego dnia mieliśmy w Szczecinie w hotelu Fokus. Sieciówka i właściwie w centrum. Wszędzie blisko. Po " zaokrętowaniu", w końcu hotel leży nad Odrą, poszliśmy na miasto. Zaraz obok były Wały Chrobrego.  Znajdują się tam najciekawsze architektonicznie obiekty  Szczecina.  Gmachy  postawione tam po 1901 roku, w stylu historyzmu, nawiązują do baroku, północnoniemieckiego manieryzmu, secesji i modernizmu. Zabudowę Wałów uzupełniają tarasy widokowe ze schodami, a także fontanna i rzeźby nawiązujące do kultury starożytnego Egiptu czy Rzymu, wykonane przez mistrzów niemieckich. Są tam Akademia Morska z Planetarium, Teatr i Muzeum Narodowe, Urząd Wojewódzki.

























 





             Wracając przy naszym hotelu, była jeszcze wczesna godzina.



                Poszliśmy więc na Rynek. Mijany zamek zostawiliśmy sobie na następny dzień.




             Na rynku gwarno. Knajpki zapraszały. Do hotelu wróciliśmy jak było już ciemno.


                Następnego dnia mieliśmy kontynuować poznawanie Szczecina, ale najpierw pojechaliśmy do Warpna.  Po drodze była Trzebież. Pierwsze kronikarskie wzmianki o Trzebieży pochodzą z około 1280 roku, kiedy to ks. pomorski Bogusław IV nadał wieś mieszczaninowi ze Szczecina. W sezonie letnim Trzebież pełni funkcję wczasowo-wypoczynkową. Mieszczą się tutaj licznie kolonie młodzieży. Miejscowa ludność wynajmuje też letnikom kwatery prywatne. Przez wieś i okolice prowadzą szlaki turystyczne
• czerwony szlak turystyczny czerwony Szlak Puszczy Wkrzańskiej
• czerwony szlak rowerowy czerwony Szlak "Puszcza Wkrzańska"
• czarny szlak rowerowy czarny Szlak Parków i Pomników Przyrody
• zielony szlak rowerowy zielony Międzynarodowy szlak rowerowy wokół Zalewu Szczecińskiego R-66
           Planowana jest organizacja szlaku wodnego Berlin – Szczecin – Bałtyk.
Nieduża wieś to i zabytków niewiele. 




Jest kościół Podwyższenia Świętego Krzyża z 1745 roku, wcześniej kościół ewangelicki,





          Szachulcowa pastorówka z początku XIX wieku, obecnie plebania.


         Promenada i plaża w Trzebieży.












               Z Trzebieży do Warpna tylko dwadzieścia kilometrów. Czytałam, że to małe klimatyczne miasteczko rybackie. Nie wiedziałam jednak co tam zastanę.




           Miasto Nowe Warpno zostało lokowane najprawdopodobniej w 1295 roku, w miejscu gdzie znajdował się dawny gród słowiański. Było w granicach Księstwa Pomorskiego, aż do 1648 roku, kiedy to pokój w Osnabrück po wojnie trzydziestoletniej przyznał tereny te Szwecji, która panowała nad Nowym Warpnem do 1720 roku. Szwedzi dążyli do szybkiego ufortyfikowania leżącego na wyspie miasta. Fortyfikacje miały łączyć trzy wyspy. Obecny półwysep, na którym dziś znajduje się centrum miasta, dawniej nie był połączony z lądem stałym. W 1692 roku główna część Nowego Warpna spłonęła w wielkim pożarze. Zniszczony został m.in. ratusz oraz kościół. Świątynię odbudowano, zaś na miejscu starego ratusza wzniesiono nowy, ryglowy budynek w 1697 roku. W 1720 roku zostało wcielone do państwa pruskiego. Podczas wojny siedmioletniej zajęte przez wojska carskiej Rosji. W 1759 roku, na Zalewie Szczecińskim w okolicach Nowego Warpna rozegrała się bitwa morska pomiędzy Szwedami a Prusakami. Była to pierwsza bitwa morska w historii pruskiej floty. Zakończyła się ona zwycięstwem Szwecji.  Wielkie szwedzkie fortyfikacje rozebrano w XIX wieku. Fosa została zasypana i wyspa stała się półwyspem.  Pod koniec XIX wieku miasto stało się ośrodkiem rybackim i handlowym. Znajdował się tutaj m.in. dom starców, szpital, poczta, szkoła, dom towarowy prowadzony przez rodzinę żydowską, łaźnia miejska i mleczarnia. W okresie międzywojennym miasto przeżywało rozkwit jako ośrodek turystyczny. Kursowały promy do Starego Warpna, Trzebieży i Szczecina oraz rejsy po Zalewie Szczecińskim. Miasto utrzymywało sześć restauracji, sześć piekarń, dwa warsztaty złotnicze, jeden kuśnierski, cztery krawieckie, pięć szewskich, kwitło przetwórstwo rybne. Od 1945 Nowe Warpno należy do Polski. To co zastaliśmy, zaskoczyło mnie bardzo pozytywnie. To miasteczko, jak mówię, cukiereczek. Czysto, spokojnie, kolorowo. Bajka. Może w sezonie letnim był gwar, ale wrzesień był piękny. Zabytki to kościół pw. Wniebowzięcia NMP z XV, gotycki z barokowym wyposażeniem, przebudowany w 1693 roku.







         Ratusz o konstrukcji ryglowej, z 1697roku.





            Miasteczko niezwykle zadbane, z domami szchulcowym i nie tylko, z charakterystycznymi dla Szczecina niebieskimi pompami. Teren starego miasta z XV wieku.












                 Z rynku do mariny prowadzi Aleja Żeglarzy.

















             Promenadą, wzdłuż brzegu Zatoki Nowowarpieńskiej doszliśmy do wieży widokowej









                Wśród niezwykłego gwaru ptaków, który potem nagle ucichł, jakby ktoś wyłączył głośniki, z widokiem na wody zatoki, wypiliśmy kawę i zachwycając się atmosferą miasteczka wróciliśmy na rynek, do naszego auta.



          To było miejsce, które mnie najbardziej zaskoczyło w tym całym wyjeździe. Wracając zatrzymaliśmy się w Karsznie. Jest to dawna wieś folwarczna. W 1793 wzniesiono tam kościół, a w roku 1898 okazały pałac. Do dnia dzisiejszego zachowało się kilka budynków mieszkalnych z okresu niemieckiego. Osada położona jest na wschodnim brzegu Jeziora Nowowarpieńskiego, na skrzyżowaniu dróg prowadzących do Nowego Warpna i Trzebieży. Obecnie jest częścią Warpna.
           Kościół św. Huberta w Nowym Warpnie-Karsznie, ryglowy, z XVIII wieku.



         Neorenesansowy pałac zbudowano pod koniec XIX wieku. Wzory czerpano m.in. z architektury zamków nad Loarą. Inicjatorem budowy pałacu i całego założenia pałacowo-parkowego był Albrecht von Enckevort, właściciel majątku Karszno od 1884roku. W 1945 majątek został upaństwowiony. Obecnie jest obecnie  rękach prywatnych i akurat trwał remont.




                Wróciliśmy do Szczecina. 



         Szczecin jest trzecim pod względem zajmowanej powierzchni i siódmym pod względem liczby ludności miastem Polski.  W VII–VI wieku p.n.e. istniała na tym terenie osada z okresu kultury łużyckiej. Najstarsza osada grodowa w Szczecinie ma metrykę plemienną sięgającą końca VIII wieku. W IX wieku zbudowany został przez książąt słowiańskich gród otoczony fosą, u którego podnóża rozwinęła się osada handlowo-rybacka. W 967 roku Mieszko I przyłączył Pomorze wraz ze Szczecinem do Polski. Ówczesny Szczecin składał się z trzech części: grodu, podgrodzia i portu. Do ok. 1005 roku Szczecin znajdował się pod zwierzchnictwem Bolesława Chrobrego. Potem nastąpiło uniezależnienie się Szczecina i innych grodów pomorskich. Pod koniec 1121 książę Bolesław Krzywousty ponownie przyłączył Szczecin do Polski, a książę Warcisław I uznał polską zwierzchność i złożył Krzywoustemu hołd lenny. W 1181 miasto wraz z Pomorzem Zachodnim weszło w skład Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego. Od 1243 roku Szczecin ma  prawa miejskie. W XIII wieku  stał się miastem hanzeatyckim. Na miejscu grodu słowiańskiego w XIV wieku książę Barnim III Wielki wybudował swoją siedzibę, tzw. „Kamienny Dom” oraz kaplicę św. Ottona. Na ten okres datuje się także ukończenie kamienno-ceglanych murów miejskich wokół miasta.  W 1630 roku  miasto zajęli Szwedzi. Działania wojenne podczas potopu szwedzkiego przyczyniły się do upadku gospodarczego miasta. W roku 1713 miasto zostało przyłączone do Prus.W latach 1724–1740 wzniesiono wokół miasta nowe fortyfikacje miejskie, których plan zakładał wyburzenie średniowiecznych obwarowań. W czasie wojny trzydziestoletniej zmarł w Szczecinie Bogusław XIV, ostatni książę pomorski z dynastii Gryfitów.  Według zawartej w 1529 roku umowy dynastycznej Pomorze odziedziczyć mieli Hohenzollernowie. Jednak rzeczywistymi panami byli Szwedzi, których wojska zajęły Pomorze w trakcie wojny. W roku 1654, po zakończeniu wojny trzydziestoletniej, Pomorze zostało podzielone między Brandenburgię a Szwecję. Część Pomorza ze Szczecinem, wyspy Uznam i Wolin przypadła Szwecji, co umożliwiło Szwecji dokonanie rok później tzw. Potopu szwedzkiego.  W 1720 roku  królowa Szwecji Ulryka Eleonora Wittelsbach, tuż przed abdykacją, sprzedała Szczecin i szwedzką część Pomorza za 2 miliony talarów królowi Prus Fryderykowi Wilhelmowi I. W czasie wojny siedmioletniej oblężenia dokonali   Rosjanie. Potem  był pod okupacją francuską.  W 1873 roku ówczesny nadburmistrz miasta Hermann Haken podjął decyzję o zburzeniu obwarowań i rozbudowie miasta. W październiku 1939 roku utworzone zostało tzw. Wielkie Miasto Szczecin, istniejące do zakończenia wojny. Na tym terenie istniało około 100 obozów pracy przymusowej. Na skutek alianckich nalotów bombowych zniszczenia zabudowy wyniosły  60–70%, a portu wraz z przyległościami nawet 70–80%, obiekty przemysłowe zostały zaś zniszczone w 90%. W lutym 1945 roku władze niemieckie rozpoczęły ewakuację mieszkańców miasta, wyposażenia fabryk i archiwów oraz wznoszenie barykad, rowów przeciwczołgowych i pól minowych. W połowie marca trwały ciężkie walki i miasto ogłoszono twierdzą.  Oficjalne przekazanie miasta władzom polskim nastąpiło późno, bo dopiero w lipcu. Ludność niemiecka, która pozostała w mieście, została przesiedlona do Niemiec.  Pomimo dużych zniszczeń w Szczecinie objętych jest ochroną prawną  około 270 zabytków nieruchomych, a samo miasto znajduje się na Europejskim Szlaku Gotyku Ceglanego. Szczecin stanowił siedzibę książęcą, dzięki czemu w mieście powstał Zamek Książąt Pomorskich.  Początki dzisiejszego zamku sięgają 1346 roku.      Obok kamiennego domu za wzgórzu zamkowym stanęła kaplica  świętego Ottona  oraz tzw. duży dom z wieżą więzienną. Potem były rozbudowy, przebudowy, przystosowując go na potrzeby namiestnika szwedzkiego, potem garnizonu pruskiego, mennicy  czy garnizonu. Największej dewastacji zamku dokonał garnizon pruski w XIX wieku, kiedy to zburzono sklepienia we wschodnim skrzydle, przebudowano skrzydło południowe, wyburzono  krużganki, a wewnątrz zamku wymurowano klatki schodowe i korytarze. Po opuszczeniu przez garnizon w 1902  roku, zamek popadał  w dewastację. Naloty w 1944 roku dokonały reszty. W latach 1958−1980 zamek został odbudowany i przywrócono mu XVI-wieczny renesansowy wygląd. Niestety wnętrz zamkowych się nie zwiedza.













             Na starym mieście zlokalizowany jest główny kościół, Bazylika Archikatedralna Św. Jakuba. Początki sięgają XII wieku, kiedy powstałKościół powstał w II połowie XIII wieku na miejscu wcześniejszego drewnianego. Kilkakrotnie przebudowywany, poważnie zniszczony podczas bombardowań w 1944 roku, odbudowany w latach 70 tych XX wieku. W latach 1534 do 1945 roku należał do pomorskiej gminy luterańskiej.










              Na kościelnej wieży, na wysokości 60 metrów jest platforma widokowa. Grzechem byłoby nie skorzystać.







                  Z bazyliki poszliśmy na Plac z Fontanną Orła Białego.



            Przy skrzyżowaniu ulic Staromłyńskiej i Końskiego Kieratu w restauracji Dzika Gęś zjedliśmy obiad. Dania jak w nazwie, gęsia wątróbka, pierogi z gęsiną itp. Miejsce zajęliśmy w ogródku skąd był dobry widok na sąsiednie budynki, Akademia Sztuki, Zespół Państwowych Szkół Muzycznych





              Po obiedzie kontynuowaliśmy zwiedzanie. Były kolejne kościoły na przykład kościół pw. Św. Piotra i Pawła, którego historia  sięga XII wieku i wiąże się z osobą króla Bolesława III Krzywoustego (1086–1128). 




           Czy neogotycki kościół św. Wojciecha wybudowany w latach  1906- 1909, pełniącego obecnie funkcję rzymskokatolickiego kościoła garnizonowego.



          O przeszłości miasta świadczą również pozostałości umocnień miejskich, jak Baszta Siedmiu Płaszczy lub bogato zdobione Brama Portowa i Brama Królewska.
           Baszta Siedmiu Płaszczy, wcześniej Panieńska,  wybudowana w 1307 roku prowadziła do klasztoru cysterek.  Baszta Siedmiu Płaszczy związana jest z rzemieślniczym cechem krawców, którzy łożyli na utrzymanie budowli. Istnieje jednak legenda, która wskazuje na inne pochodzenie nazwy związane z siedmioma płaszczami  uszytymi dla księcia Bogusława X.



                       Brama Portowa 



                      Brama Królewska.




             Szczecin  bardzo mi przypominał Paryż. Jego centrum  charakteryzuje się wielkimi rondami i ulicami, wzdłuż których stoją kilkukondygnacyjne, eklektyczne kamienice i pałace. Jest też  tam gwiaździsty układ ulic niczym z Paryża. 






















               Okazałe budynki poczty, PKO czy Komendy Policji.












       Czy Kamienica Loitzów stanowiąca jeden z najbardziej znanych i najcenniejszych zabytków Szczecina z epoki późnego gotyku . Jest to jeden z niewielu budynków dawnego budownictwa mieszczańskiego w mieście. Budowano ją w latach 1539-1547.  Po bankructwie rodziny Loitzów i ich ucieczce do Polski w 1572 roku kamienicę przejęli Książęta Pomorscy.  Potem była  siedzibą  szwedzkiego radcy. W XVIII wieku dom przejęli bracia Dubendorf. Założyli w niej cukiernię zwaną odtąd Dworem Szwajcarskim. Dokonali oni dewastacji kamienicy. Poprzez wykonanie nadbudowy zniszczono ozdobne szczyty, zaś wnętrza pokryte drewnianymi, malowanymi i rzeźbionymi stropami podzielono na małe mieszkania czynszowe. Podczas II wojny światowej w roku 1944  wnętrze kamienicy zostało doszczętnie wypalone. Odbudowano ją w  1955 roku i od tego czasu mieści się tam Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych.


            Charakterystycznym elementem szczecińskich ulic są żeliwne pompy z drugiej połowy XIX wieku. Spełniały rolę zapasowego źródła wody dla mieszkańców miasta, a szczególnie  przydatne okazały się w okresie II wojny światowej oraz w pierwszych latach po / kanelowana kolumna, herby miasta, korona na szczycie/, a wylew wody następuje ze stylizowanej paszczy smoka. Takie same, albo podobne były w Warpnie.




                 Wieczór spędziliśmy na Rynku Siennym. Jest to główny prostokątny, brukowany plac staromiejski na Starym Mieście. Rynek został utworzony w okresie średniowiecza. Z  tego okresu pochodzi  jego nazwa. Na rynku handlowano sianem. W XII wieku wybudowany został gotycki budynek Starego Ratusza,  początkowo jako drewniany, następnie murowany. W XVII wieku ratusz przebudowano w stylu barokowym. Po 1879 roku budynek Starego Ratusza przestał być użytkowany przez władze miasta i przeznaczony został do wynajęcia. Powstały lokale usługowe.






        Wokół placu powstały kamienice w stylu barokowym, przebudowane następnie na  styl eklektyczny.  Funkcjonowało tam targowisko, handlowano  produktami codziennego użytku. W czasie II wojny światowej nastąpiły znaczne zniszczenia zabudowań rynku. Ratusz oraz pobliskie zabudowania uległy spaleniu. Po II wojnie światowej postanowiono rozebrać resztki kamienic a ratusz odbudować w stylu gotyckim (trzy ściany) i barokowym (południowa ściana szczytowa), a nazwę rynku zmienić na plac RzepichyObowiązywała do 1995 roku. Używana była też nazwa Stary Rynek. Pierzeję zachodnią zastąpiły trzy kilkupiętrowe bloki ze spadzistymi dachami i balkonami wychodzącymi na rynek. Po zakończeniu okresu PRLu postanowiono też odbudować stojące tu niegdyś kamienice, odtworzyć bruk uliczny, latarnie. Część kamienic stojących wokół Rynku Siennego została zrekonstruowana, inne zostały zbudowane według współczesnych projektów.





              W XV wiecznej piwnicy Staromiejskiego Ratusza w restauracji z rzemieślniczym browarem Wyszak serwują dobre piwo. Ja miałam ochotę na kawę. Po złożeniu zamówienia dotarło do mnie, że przecież od poprzedniego dnia chodziła za mną wiśniowa pokusa z restauracji "Pomiędzy ". Usiadłam z "pokusą" w ogródku obok. Dzielił nas płotek, więc moi towarzysze podali mi kawę. Niestety Pani kelnerka z "Pokusy" przyszła zaraz z uwagą, że " ta kawa nie jest ich, więc proszę jej tu nie pić". Chyba pomiędzy nie współpracują ze sobą, a jedynie konkurują.



                 Noc jak poprzednia w Fokusie, a rano do Glinnej.  Przy południowo-wschodnich dzielnicach Szczecina na Wzgórzach Bukowych znajduje się kompleks leśny Puszcza Bukowa. Wchodzi w skład Szczecińskiego Parku Krajobrazowego  utworzonego w 1981 roku. W południowo-wschodniej części Puszczy Bukowej jest położony Ogród dendrologiczny w Glinnej. Historia ogrodu sięga roku 1823, gdy powstały tu prywatne szkółki drzew, przejęte w 1870 roku przez nadleśnictwo państwowe w Śmierdnicy. To właśnie z tego okresu pochodzi większość najstarszych, pomnikowych dzisiaj okazów egzotycznych drzew. Sadzono je na obrzeżach powierzchni produkcyjnej jako ozdobę, celem obserwacji ich mrozoodporności lub jako matecznik do dalszego rozmnażania. Szczególnie zasłużonym w tej dziedzinie był pracujący tu przez wiele lat w końcu XIX w. nadleśniczy ze Śmierdnicy, Carl Ludwig Gene. Pierwsza informacja o ogrodzie pochodzi z 1911 roku, zaś spis z roku 1938 wykazuje obecność 51 egzotycznych gatunków drzew i 
. Wstęp za darmo. Ogród znakomicie oznakowany. Tam po raz pierwszy widziałam owoce magnolii.  Kolorowe liście, owoce, wiewiórka zbierająca orzeszniki i ukrywająca je na zimę w swoich kryjówkach. To był kolejny piękny spacer.
































           Przy drodze ze Starego Czarnowa do Ogrodu Dendrologicznego w Glinnej, na polanie, na skraju Puszczy Bukowej, położony jest  Cmentarz Wojenny Żołnierzy Niemieckich. Cmentarz założono w 2000 roku. Polskie władze przyznały teren, który  został ogrodzony przez żołnierzy Niemieckiej Kompanii Saperów Czołgowych  i Polskiej Brygady Kawalerii Pancernej ze Stargardu Szczecińskiego. W tym też roku z Cmentarza Centralnego w Szczecinie przeniesione zostały na nowy cmentarz szczątki żołnierzy niemieckich poległych podczas wojny. Oficjalne otwarcie cmentarza nastąpiło 15 lipca 2005 roku.  Imię, nazwisko, daty urodzin i śmierci zidentyfikowanych żołnierzy niemieckich wyryte są na pionowo ustawionych tablicach. Ekshumowani są z bardzo różnych miejsc, pól, lasów i prywatnych posesji, z grobów odnajdowanych często przypadkiem, np. w trakcie budowy dróg. Saperzy trafiają na ludzkie szczątki, gdy znajdują się przy nich elementy metalowe. Obecność nieśmiertelników ułatwia identyfikację zwłok. Na cmentarzu  przygotowanym dla około 30 tysięcy grobów  znajdą się prochy   poległych i zmarłych w czasie II wojny światowej na terenie Pomorza, Ziemi Lubuskiej i Wielkopolski. Będzie to największy cmentarz niemieckich żołnierzy w Polsce. Ponadto znajdą się tutaj groby osób cywilnych ekshumowanych z likwidowanych cmentarzy ewangelickich. Przy jednej tablicy ktoś zapalił znicz i tylko cisza. Chwila na zadumę.









              Z Glinnej do Kołbacza pojechaliśmy na skróty, duktem przez las.



               Pewnie gdybyśmy wiedzieli jaka droga nas czeka, to wracalibyśmy z Glinnej przez Stare Czarnowo, ale nie ma tego złego co na dobre nie wyjdzie.  Na naszej drodze był Rezerwat przyrody Źródliskowa Buczyna im. dr. Jerzego Jackowskiego. W obrębie rezerwatu znajdują się południowe stoki wału Wzgórz Bukowych oraz równinne tereny nad Jeziorem Glinna. W obniżeniach terenu z wysokim poziomem wód gruntowych występują  gleby bagienne. Gleby torfowe i mułowo-torfowe pokrywają najniższe partie rezerwatu nad jeziorem Glinna oraz dna dolin strumieni. Widok jak z bajki.





              Dalej musieliśmy postać chwilę, aby drwale usunęli z drogi powalone drzewa.  Trwała wycinka. Zapach lasu i świeżego drewna. Trochę jak w stolarni.



               Kołbacz to osada nad Płonią, 3,5 km na zachód od Miedwia. Najstarsze ślady osadnictwa Słowian na tym terenie datuje się na VII wiek naszej ery. W średniowieczu istniał tam gród książęcy. Jest to jedna z możliwych lokalizacji pierwotnej siedziby pomorskiego książęcego rodu Gryfitów. W XII wieku ziemie te należały do Warcisława II Świętoborzyca, kasztelana szczecińskiego, który w 1173 roku sprowadził tam cystersów z duńskiego klasztoru w Esrum. Kołbacz był jednym z najważniejszych ośrodków politycznych księstwa pomorskiego, do którego często zjeżdżali książęta szczecińscy. W kościele klasztornym zostało pochowanych wielu członków rodów Świętoborzyców i Gryfitów. 
         W ciągu niecałych 200 lat klasztor stał się potęgą gospodarczą. Zakonnicy uprawiali żyzne ziemie wokół jeziora Miedwie, przejmowali kolejne włości, zakładali młyny i kuźnie, trudnili się handlem. Początkowo mieszkali w drewnianych zabudowaniach, ale po dziesięciu latach zdecydowali się na budowa nowej siedziby, którą  zakończono w 1347 roku. Kompleks klasztorny był imponujący. Po reformacji w 1535 roku klasztor został zlikwidowany. Część braci przeszła na luteranizm, reszta wyemigrowała do innych klasztorów, między innymi do Oliwy, Kołbacz na sto lat stał się letnią rezydencją książąt szczecińskich. W 1662 roku ostatecznie zakończył się okres świetności Kołbacza. Stało się tak w wyniku ogromnego pożaru. Pocysterskie dobra aż do II wojny światowej stanowiły  majątek ziemski będący własnością państwa pruskiego. Powojenny rozwój wsi związany jest z założeniem tutaj Zakładu Doświadczalnego Instytutu Zootechniki z Krakowa. 
                Zabytki to: 
       Zespół poklasztorny Opactwa cystersów. Jeden z najcenniejszych zabytków architektury gotyku ceglanego na Pomorzu Zachodnim. Kościół był północnym skrzydłem dawnego klasztoru. Dom Konwersów zamykał wirydarz od zachodu. Dom Opata stał 20 metrów poza obrysem klasztornego czworoboku. Na drzwiach kościoła jest kartka z numerem telefonu dla chętnych, aby wejść do środka. Ja byłam chętna, ale pozostali nie, więc nie skorzystaliśmy. Bardzo żałuję. W skład zespołu kościelnego wchodzą kościoły:  Dawny kościół Najświętszej Maryi Panny, obecnie kościół parafialny pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa, ulokowany w prezbiterium i transepcie. Nawa główna nadal pełni funkcję magazynu.  Kościół romański – przęsło prezbiterium i transept z przylegającymi dwoma parami kaplic przyprezbiterialnych oraz dwa przęsła nawy głównej. 
Kościół wczesnogotycki – pozostała 6-przęsłowa część korpusu nawowego i kościół gotycki – wieloboczna absyda wschodniej części prezbiterium. Chyba nie spotkałam się z takim rozwiązaniem jeszcze nigdzie, aby w jednym budynku było tyle kościołów. Do kościoła przylega Dom Konwersów  czyli świeckich braci zakonnych, z lat 1300-1340, przebudowany w XVII-XIX wieku.












           Dom Opata pochodzi z pierwszej  połowy XIV wieku 




           Po drugiej stronie ulicy stoi  klasycystyczny pałac z drugiej połowy XVIII wieku, przebudowany w wieku XX. Obecnie jest to siedziba dyrekcji Zakładu Doświadczalnego Instytutu Zootechniki Państwowego Instytutu Badawczego w Krakowie. 


        Dalej zabudowania po majątku. Gotycka stodoła gotycka z XIV wieku.  Ceglany budynek gospodarczy, pierwotnie prawdopodobnie był jako owczarnia.



           Dalej zrujnowany i rozpadający się dwór klasycystyczny  z drugiej połowy XVIII wieku, przebudowany w XX wieku. Do 1988 roku mieściła się w nim szkoła podstawowa.



       Nieco dalej,  ocalały fragment dawnego obwarowania,  gotycka wieża więzienna z 1349 roku. 


             Kołbacz to mała po pegerowska wieś. Chłopcy grający na boisku przy szkole w piłkę, zapytani o pałac, sprawiali wrażenie, że o takim nie słyszeli, bo " jest tylko to" czyli sąsiadujące ze szkołą pozostałości klasztoru. Szkoda, że taka perła, jaką u siebie posiadają niszczeje. Szczecin niczym Paryż bryluje, a zaledwie 40 kilometrów dalej, jakby zapomniana, niczyja własność ginie.
                To jeszcze nie był koniec zwiedzania na ten dzień, a do końca pozostały trzy, a nawet cztery dni. Ale o tym w następnym poście.


Brak komentarzy: