poniedziałek, 26 lutego 2018

Świat jak za dawnych lat, Sierpc - VI-2012

           Świat, w którym żyjemy, oferuje nam różne udogodnienia. Automaty, elektronika, zdalne sterowanie. Najpierw robimy wszystko, aby to mieć, potem spieszymy się, aby z tego korzystać. W efekcie brakuje nam ciągle czasu, jesteśmy zabiegani, nerwowi. A przecież było ? mogłoby być? tak fajnie. Wczoraj wracając z Warszawy, zatrzymaliśmy się w Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu. Skansen i aż żal, że to minęło. Tak jak pisał w swojej pieśni Jan Kochanowski
Wsi spokojna, wsi wesoła,
Który głos twej chwale zdoła?
Kto twe wczasy, kto pożytki
może wspomnieć za raz wszytki?
Niech na całym świecie wojna,
byle polska wieś zaciszna,
byle polska wieś spokojna.


        Wieś spokojna, gdzie bieg życia nadawała natura, gdzie rankiem budził kogut i spać się chodziło, gdy się ściemniło. Spacer po skansenie wzbudził tęsknotę za…..dzieciństwem, za czasem naszych przodków. Ich praca nie była łatwa. Woda ze studni, pranie na tarze, ale wystarczyła zwykła szczotka, proste przedmioty,





  
  a po pracy odpoczynek na ławeczce przed domem, w ogródku. Świat, który już nie istnieje.





















      I ówczesne zdobycze techniki. Tak pracować już byśmy pewnie nie chcieli, bo to była ciężka praca. Wystarczy sobie wyobrazić, wyciąganie zimą wody ze studni.




  
      W niedzielę i święta chodziło się do kościoła, a na majowym zbierano się przy przydrożnych kapliczkach.




 


        Skansen żyje. Są tam zwierzęta, ptactwo domowe, uprawia się ogródki, hoduje pszczoły.







      I co lepsze, co zdrowsze. Gdyby można tam wrócić chociaż na jakiś czas. Na trochę więcej niż urlop. Dobrze, że istnieją takie miejsca, że można powrócić w ten świat chociaż na chwilę. Ja tam zapraszam. 

       / czerwiec 2012/ 

Brak komentarzy: