sobota, 28 września 2019

Gerlitz / lubuskie i dolnośląskie/

              W Zgorzelcu ulicą Daszyńskiego, wzdłuż Nysy Łużyckiej to chyba najludniejszy rejon miasta. W knajpkach i restauracjach pełno, spacerujących też i bardzo licznie słyszany język niemiecki. No cóż, po drugiej stronie rzeki są Niemcy.




               Oni u nas, a my przez staromiejski most poszliśmy do nich. Most został otwarty w 2004 roku. Pierwszy raz o drewnianym moście w tym miejscu wspomniano w  1298 roku. Most był niszczony przez powodzie, pożar, aż w roku 1547 otwarto most  kamienny. Po dwudziestu latach po wschodniej stronie wybudowano wieżę i cały most zadaszono. Potem były znowu powodzie, pożary, zniszczenia i naprawy, a w latach 1906 - 1907 wybudowano most stalowo-kamienny. Nie na długo, bo w maju 1945 roku niemieccy żołnierze go wysadzili, a w roku 1950 usunięto ruiny,


         Po obu brzegach rzeki, tuż przy moście były kiedyś młyny. Na lewym, obecnie niemieckim był młyn czterokołowy. Od lat 90 tych XX wieku znajduje się w nim restauracja.


               Na prawym, most trójkołowy, obecnie również restauracja o nazwie Piwnica staromiejska. Na moście ruch tylko pieszy. Wystarczyła chwila i byliśmy w Gerlitz. 


           Jest to szóste co do wielkości miasto Saksonii, Dawniej wraz ze Zgorzelcem, tworzyło jedno miasto. Jest jednym z niewielu niemieckich miast tej wielkości niezniszczonych podczas II wojny światowej. Widać to od pierwszych kroków postawionych po tamtej stronie.  Niezaburzony układ przestrzenny miasta i zabytki ze wszystkich epok historycznych. Czytałam gdzieś, że jest ich 4000. Ponoć w latach 1995–2016 anonimowy darczyńca przekazał ponad 10 milionów euro na potrzeby miasta. Z tych środków wyremontowano dwie trzecie kamienic na starym mieście.
           Na pierwszym planie po przejściu  kościół św. Piotra i szary budynek Waidhaus, znany również jako Renthaus


                Już około 1230  roku istniała w tym miejscu późnoromańska  bazylika  z której zachował się zachodni fragment z bogato zdobionym portalem. W latach 1423–1475 zbudowano tam nowy kościół halowy.   Budowę nad osuwającym się terenie nad Nysą Łużycką rozpoczęto od potężnych fundamentów czteronawowej krypty św. Jerzego.  Kościół św. Piotra i Pawła jest największym późnogotyckim halowym kościołem SaksoniiDzięki swemu wysokiemu, pokrytemu miedzianą blachą dachowi i parze strzelistych wież charakterystyczny stanowi punkt orientacyjny  Starego Miasta.




           
         Renthaus  jest najstarszym świeckim budynkiem w mieście / XIII wiek /. Podczas swojej historii, służył różnym celom i został poddany licznym modyfikacjom. Obecna  nazwa budynku pochodzi z czasów, kiedy dom był wykorzystywany jako skład sukna, oraz miejsce pracy  sukienników i farbiarzy. Dalej spacer uliczkami starego miasta  wśród pięknej zabudowy. 
        - nowy ratusz z 1903 roku
                      
                       - stary ratusz


       - renesansowe schody do starego ratusza

        - barokowa fontanna Neptuna przy starym ratuszu


              Apteka ratuszowa  od 1558 roku przebudowana w stylu renesansowym. Z tego okresu pochodzi dekoracyjna fasada budynku. Zachowały się typowe dla renesansu szczyty  oraz na elewacji zegary słoneczne przytwierdzone już w 1550 roku. 



          - secesyjny dom towarowy


          - gruba lub biała wieża



             - Wieża Mikołaja,  jedna z pierwotnych czterech wież obronnych wchodząca w skład dawnych  fortyfikacji miejskich 


           - wieża obronna z 1376 roku, jako ochrona zachodniej bramy miasta. W górnym rzędzie godła państwowe, do których w historii należało miasto i herby miast z Górnołużyckiego Związku Sześciu Miast.



             -  barbakan z 1490 roku, obecnie muzeum historyczne


          - ewangelicki kościół św. Trójcy zbudowany w latach 1234-1245. Jest dawnym kościołem klasztornym franciszkanów. 


           i  inne liczne piękne kamienice.




































         Zaczynało się ściemniać, wróciliśmy więc do Zgorzelca. W wodzie przeglądały się kamieniczki  Nyskiego Przedmieścia. Teraz wydawały się nawet ładniejsze niż przedtem.


           Musieliśmy jeszcze dojść do auta i po ciemku znaleźć hotel, pałac w Łagowie. Niby niedaleko, ale wcale nie taka prosta droga. Bez nawigacji trudno byłoby trafić.

Brak komentarzy: